Rankiem o godzinie 9.02 lokalnego czasu 8 września 2012 roku wybuchł wulkan San Cristobal w Nikaragui produkując chmurę popiołu sięgającą wysokości 8-10 km, szybko rozwianą przez wiatr 50 km na na zachód-północ-zachód. Ewakuowano 3000 mieszkańców z wiosek Bolsa, Versalles, El Pando, Pellisco i Apazate. Nie odnotowano większych szkód. Kanadyjski turysta oraz dwoje jego przewodników z Nikaragui cudem uniknęli śmierci będąc w niedalekiej odległości od krawędzi krateru. Nagle zaczęło drgać i latały rozżarzone bloki skalne wokół nich. Strefa zagrożenia wokół San Cristobal wynosi obecnie 5 km, ale INETER nie oczekuje już kolejnych eksplozji.
Inny wulkan w Nikaragui, a mianowicie kaldera Apoyeque wykazuje od 8 września aktywność sejsmiczną - rój płytkich trzęsień ziemi przekraczający magnitudę 3.
Co poza tym w ten weekend mej sieciowej nieobecności? 9 września w okolicach miasteczka Pozzuoli (superwulkan Campi Flegrei) odnotowano trwający 75 minut rój trzęsień ziemi - 113 wstrząsów o magnitudzie 1.5-1.6 z epicentrum w Solfatara. Doszło do wybuchu paniki, choć nie odnotowano większych szkód. Wiercenia w Campi Flegrei będą trwały dalej.
Na zdjęciach piękna kolumna pliniańska w trakcie erupcji wulkanu San Cristobal w Nikaragui (8 IX 2012 roku).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz