sobota, 17 grudnia 2022

Wulkan: Ewakuacja z Whakaari (2022) - recenzja

                                                   

Wczoraj miała miejsce premiera na Netflixie filmu dokumentalnego "Wulkan: Ewakuacja z Whakaari" (2022) traktującego o tragicznej erupcji nowozelandzkiego wulkanu White Island 9 grudnia 2019 roku, w wyniku której zginęło 20 turystów i 2 przewodników. W chwili erupcji na wyspie wulkanicznej przebywało 47 osób, w tym 38 pasażerów wycieczkowca "Ovation of the Seas". Do historii przejdzie akcja ratunkowa ocalałych: najpierw za pośrednictwem łodzi turystycznej, a potem śmigłowców.

Poruszający dokument krok po kroku omawia tragiczną erupcję freatyczną wulkanu Whakaari (jego maoryska nazwa) oraz akcję ratunkową na pokrytej pyłem wyspie. Pojawiają się w nim m.in. nagrania wybuchu wulkanu nakręcone przez turystów przebywających akurat w jego kraterze. Wypowiadają się osoby, które przeżyły bądź miały związek z wycieczkami turystycznymi na wulkan m.in. świeżo upieczona para małżonków, młody chłopak, który wskutek erupcji stracił siostrę (jej ciała nigdy nie znaleziono) i rodziców, brat przewodnika, który zginął na Whakaari czy bohaterski pilot turystycznego śmigłowca. W obliczu tej tragedii ujawniła się wśród świadków wybuchu nowozelandzkiego wulkanu empatyczna i bezinteresowna chęć niesienia pomocy straszliwie poparzonym poszkodowanym. Wielka odwaga i determinacja. Ciekawie brzmią także opowieści survivalowe szczęśliwców, którzy ocaleli. 

Wulkan White Island po dziś dzień jest niedostępny dla turystów, a jeszcze przed wybuchem 9 grudnia 2019 roku był jedną z największych atrakcji turystycznych Nowej Zelandii. Rodzi się zatem pytanie: czy wycieczki zorganizowane na aktywne wulkany powinny być zakazywane, tudzież ograniczane ze względów bezpieczeństwa? Moim zdanie nie. Warto jednak informować potencjalnych chętnych o licznych zagrożeniach związanych z czynnymi wulkanami, aby ludzie mogli podjąć sami decyzję czy chcą się na dany wulkan wybrać czy nie. Tak tragiczna erupcja jak Whakaari z 2019 roku może się jeszcze kiedyś powtórzyć, bo tzw. erupcje freatyczne potrafią być nagłe i zaskakujące nawet dla wulkanologów. Z drugiej strony czynne wulkany oferują niezwykłe, niekiedy wręcz surrealistyczne krajobrazy i dreszczyk emocji. I z tego względu warto je oglądać z bliska, gdyż są po prostu niepowtarzalne.

O White Island napisałem w "Sekretach wysp wulkanicznych". Oczywiście nieśmiało zachęcam do kupna książki jako prezentu na nadchodzące święta. I nie tylko.

Dlaczego warto tą akurat książkę kupić? Bo to pozycja pasjonacka i ślicznie wydana, jej nakład jest niewielki, a także to jedna z pierwszych książek o wulkanach na polskim rynku wydawniczym. Na pewno pierwsza o wyspach wulkanicznych.

https://www.empik.com/wulkany-sekrety-wysp-wulkanicznych-bartlomiej-krawczyk,p1343451210,ksiazka-p?cq_src=google_ads&cq_cmp=12762045481&cq_term=&cq_plac=&cq_net=g&cq_plt=gp&gclid=CjwKCAiA7vWcBhBUEiwAXieItrvWVSdilcMtALyEKAvx0wGcc-misDLC113D2jZM7dMibncroq4L0RoCJNEQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds

https://bonito.pl/produkt/wulkany-sekrety-wysp-wulkanicznych 

EDIT 20 grudnia: Wulkanolodzy z AVO oznajmili, że zakończyła się aktywność efuzywna (lawowa) wulkanu Pavlof na Alasce.  

Rankiem 20 grudnia meksykański wulkan Popocatepetl wyemitował obłok popiołu o oszacowanej wysokości 6.5 km. Silniejsza niż zazwyczaj eksplozja wulkaniańska. 

Trwa aktywność erupcyjna następujących wulkanów w Ekwadorze: Cotopaxi (emisje pary i gazu), Sangay (wylew lawy na południowo-wschodnim zboczu) oraz Reventador.

Wrzucam zdjęcie z drona rzadko fotografowanego wulkanu Matthew Island (Vanuatu) autorstwa Bastiana Preussa i dziękuję wszystkim, którzy zdecydowali się na zakup książki. Starałem się trochę wypełnić lukę na polskim rynku wydawniczym, gdyż książek poświęconych wulkanom na nim po prostu brak.

Ciekawe czy końcówka roku 2022 przyniesie jeszcze jakieś erupcje-niespodzianki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz