Dzisiejszy przelot naukowców nad Holuhraun potwierdza smutny fakt: erupcja Holuhraun 27 lutego 2015 roku dobiegła końca. Brak blasku na miejscu erupcji, brak na powierzchni wypływającej z otworów erupcyjnych magmy. Ale nadal trwa powolna deflacja kaldery Bárðarbunga, co wskazuje na ruch magmy. Wciąż trwa emisja SO2 na miejscu erupcji i polu lawy. Czyżby po 181 dniach aktywności erupcyjnej główny krater Baugur zapadł w dłuższą drzemkę? Czy Bárðarbunga da jeszcze o sobie w przyszłości znać?
Video potwierdzające: https://vimeo.com/120817811
Smutno mi będzie.
OdpowiedzUsuńMnie również, ale Islandczycy pewnie odetchnęli z ulgą.
UsuńNa jaką odległość można podejść do kaldery? Czy jest to wogóle możliwe?
OdpowiedzUsuńMiejsce erupcji wraz z polem lawowym są wciąż zamknięte ze względu na silne odgazowanie. Otwarto natomiast dostęp do wodospadu Dettifoss.
Usuńdostęp do wodospadu był zamknięty z powodu emisji SO2?
UsuńTo też, ale nie tylko. Kiedy rozpoczęła się erupcja Holuhraun i aktywność sejsmiczną wykazywała kaldera Bardarbunga istniały obawy że dojdzie do eksplozywnej erupcji, a co za tym idzie powodzi glacjalnej w wyniku stopienia części pokrywy lodowej. Droga do wodospadu Dettifoss znajdowała się po zachodniej stronie rzeki glacjalnej Jökulsá á Fjöllum przez którą szła by ewentualna fala powodziowa. Stąd takie środki ostrożności.
Usuń