niedziela, 28 lipca 2024

Powódź glacjalna z islandzkiego wulkanu Katla

Rankiem 27 lipca z lodowca Myrdalsjokull kryjącego pod lodem islandzki wulkan Katla zeszła powódź glacjalna, która zalała krajową jedynkę na odcinku 500 metrów-1 km oraz zniszczyła most na rzece Skalmur. Prawdopodobną przyczyną owej powodzi glacjalnej jest intensywna aktywność geotermalna, a nie erupcja pod lodem. Podniesiono stopień alarmu dla wulkanu Katla na żółty. 

Do powodzi glacjalnych (jokulhlaup) doszło w trakcie erupcji wulkanu Katla w 1918 roku, w 1955 roku (erupcja niepewna) oraz w 2011 roku. 

Póki co nie ma dowodów na rozpoczęcie podlodowej erupcji islandzkiego wulkanu Katla. Zdj. Matthias Sveinbjornsson. 

29 lipca o godzinie 16.45 lokalnego czasu wybuchł wulkan Sakurajima (Kiusiu, Japonia) generując fale uderzeniowe oraz obłok popiołu o wys. 5-6 km.

czwartek, 25 lipca 2024

Wyprawa Tomasza na wulkan tarczowy Karthala na Grande Comore oraz na Majottę

                                     





















18 lipca 2024 roku po 4 lotach pasażerskich polski eksplorator wulkanów Tomasz Lepich zawitał do Moroni, stolicy wyspy Grande Comore (Komor Wielki, Komory). Jego celem był wulkan tarczowy Karthala z ostatnimi erupcjami lawowymi w latach 2007, 2006, 2005, 1991, 1977 i 1972. To najaktywniejszy wulkan archipelagu Komorów. Wybucha efuzywnie (lawowo), w kalderze i ze szczelin na południowych i północnych zboczach. Wylewy lawy z Karthala czasem docierały do morza. 

Oddaję Tomaszowi głos:

"Pierwszy widok na wulkan Karthala i pole lawowe z 1977 roku."

"Lac Sale (Niemavi) - jezioro kraterowe powstałe w wyniku erupcji Karthala. Związane są z nimi dwie historie. Jedna to klątwa, a mianowicie według lokalnej legendy święty pukał od drzwi do drzwi po wodę i skoro mu odmówiono to z zemsty zalał wioskę. Prawdopodobnie w XVI wieku w wyniku erupcji wulkanu doszło do zniszczenia wioski i powstania pięknego jeziora kraterowego. Druga to historia związana z badaniem wody tego jeziora. Jest ono kwaśne i jak pewien naukowiec z Belgii postanowił w nim zanurkować już nigdy się nie wynurzył. Bardzo słabo zbadane jest to jezioro. Pierwszy widok z drona i z brzegu - to jedno z miejsc, które bardzo chciałem zobaczyć."

"Widok z drona (panorama) na tzw. Plateau de Gilles - drugi wulkan, który uformował wyspę."

"Dos Du Dragon - niezwykłe to miejsce, ale dopiero dron ukazuje całość - inna nazwa to Kissing Rock, smoki są wśród nas."

"Karthala, czynny wulkan tarczowy typu hawajskiego, najwyższy szczyt Oceanu Indyjskiego zdobyty. To dla tego wulkanu wiedziałem, że muszę kiedyś tutaj być. Kilka słów na temat szlaku i jak nie trzeba na niego przewodnika. Początkowo byliśmy umówieni z przewodnikiem, ale patrząc na jego wygląd (choć to może mylić) plus cena 90 euro od osoby szybko doszliśmy do wniosku, że trzeba będzie to zrobić po swojemu. Szlak około 24 km okazał się znacznie dłuższy. Ale problem zaczął się aby dostać się w ogóle na punkt startowy. Mapy Google po raz kolejny się nie sprawdziły. Wywlokły nas w jakieś miejsce, gdzie chyba tylko czołg by przejechał plus daleko od punktu startowego. Pobudka o 3.30, start o 4 rano i po 6 godzinach nie mijając żadnej żywej duszy (na kraterze zresztą też nikogo nie było) stanęliśmy na północnej części kaldery, po czym przeszliśmy na południową już kompletnie bez szlaku. Szlak, cóż to przykre, ale z powodu prawdopodobnie kamieniołomów i wybierania materiału zrobiono do 2/3 wysokości betonową drogę. Potem jest już ścieżka i dzięki aplikacji bez problemu można ją znaleźć - idzie się jak to na wulkanie tarczowym praktycznie cały czas albo w gęstwinie roślin albo w wysokich trawach, stopniowo pod górę. Szlak zaczyna być oznaczony białymi strzałkami lub wiszącymi białymi wstążkami, ale już pod sam koniec, zresztą jest on momentami poprzecinany przez drogi prowadzące do kamieniołomu. Nie jest trudny jak straszą, ale długi (około 30 km). Wiało, ale dron dał radę."

"Lac Dziani, jezioro kraterowe, Majotta."

Zdj. Tomasz Lepich, lipiec 2024, Komor Wielki i Majotta.

EDIT: Przy okazji 27 lipca współpracowałem z dziennikarką portalu Onet przy poniższym artykule o kalderze Campi Flegrei. Polecam lekturę.

https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/trzesienie-ziemi-w-europie-erupcja-moze-doprowadzic-do-tysiecy-ofiar/fhw68r1,07640b54

środa, 24 lipca 2024

Wybuch gejzeru Black Diamond Pool w Biscuit Basin, Yellowstone

Rankiem 23 lipca około godziny 09.45 czasu lokalnego doszło do erupcji hydrotermalnej gejzeru Black Diamond blisko Sapphire Pool w Biscuit Basin na obszarze kaldery Yellowstone w USA. Niewielka erupcja hydrotermalna obejmująca gwałtowną konwersję wody w parę wodną była nagła i miała miejsce blisko spacerujących z przewodnikiem turystów. Na szczęście mimo wyrzutu gorącej wody, pary, fragmentów skał i mułu nikt nie odniósł obrażeń, natomiast część ścieżki turystycznej uległa uszkodzeniu. Do poprzedniej erupcji z Black Diamond Pool doszło 7 maja 2024 roku, od 2016 roku owo źródło geotermalne o długości 36 metrów pozostawało nieaktywne. 

Hydrotermalne eksplozje w Yellowstone mają miejsce w zasadzie co roku i formują rozmaitej wielkości (zazwyczaj jednak niewielkie) kratery. Ta eksplozja jest jednak o tyle warta odnotowania, że wystąpiła blisko grupy turystów i mogła mieć tragiczne konsekwencje. Teren Biscuit Basin został zamknięty dla ruchu turystycznego.  Zdj. Joe Bueter (teren po eksplozji hydrotermalnej z powietrza). 

Oczywiście ów wybuch hydrotermalny, choć efektowny i budzący grozę nie jest zwiastunem nadchodzącej erupcji magmowej kaldery Yellowstone. Na taką możemy poczekać dziesiątki, a może nawet setki lat. Mimo wszystko informacje o superwulkanach gwarantują odpowiednie zasięgi.

Nagranie momentu eksplozji hydrotermalnej:

https://www.youtube.com/watch?v=wz3wfnqmsvM

Od 21 lipca kamczacki wulkan Bezimienny emituje obłoki popiołu o wysokości 2-3 km. Do 1955 roku wulkan ów uchodził za wygasły. Jego słynny paroksyzm erupcyjny miał miejsce 30 marca 1956 roku. W odległości 49 km od wulkanu znajduje się wieś Kozyrevsk. Bezimienny został objęty pomarańczowym stopniem alarmu. 

24 lipca o godzinie 15.10 czasu UTC rozpoczęła się silna erupcja eksplozywna kamczackiego wulkanu. Obłok popiołu sięgnął wysokości 12 km. Uformowały się spływy piroklastyczne. Chmura popiołu o godzinie 19.10 czasu UTC znajdowała się 300 km od Bezimienny. Podniesiony został kod awiacji na czerwony. Ostatnia silna erupcja eksplozywna kamczackiego wulkanu miała miejsce 18 października 2023 roku. 

Przy okazji przypominam o możliwości wsparcia finansowego WŚ, gdyż w mediach społecznościowych przybywa mi stale obserwujących. Owo wsparcie kawowe bądź patronackie jest dobrowolne. Z góry za nie dziękuję. 

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

https://patronite.pl/wulkanyswiata

wtorek, 23 lipca 2024

Czwarty paroksyzm erupcyjny z wulkanu Etna w 2024 r.

W chwili gdy piszę te słowa trwa czwarty paroksyzm erupcyjny wulkanu Etna z krateru Voragine. Rozpoczął się on w nocy z 22 na 23 lipca intensyfikacją aktywności strombolijskiej i fontannami lawy z Voragine. Wysokość kolumny popiołu nad wulkanem wynosi kilka km. Lekki opad popiołu ma miejsce w Belpasso, Ragalna, Rifugio Sapienza, Nicolosi, Gravina i w części Katanii. Zdj. GL Ivy Zaghy.

Mieszkańców okolic Etny znowu czeka uciążliwe sprzątanie. 

Kilka dni temu ustał wyciek lawy na południowych i wschodnich stokach indonezyjskiego wulkanu Lewotolo

A na dniach fotorelacja z wyprawy Tomasza na wulkan tarczowy Karthala (Komor Wielki, Komory, Ocean Indyjski). Powoli zbieram do niej materiały.

Wczoraj stuknęło mi na Facebooku 55 000 obserwujących. Czy to dużo czy mało, oceńcie sami. Tak czy owak, nieodmiennie zachęcam do wsparcia WŚ, jeśli macie ochotę i możliwość. Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Jutro pojawi się materiał z ostatnich dni na TikToku.

https://patronite.pl/wulkanyswiata

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

wtorek, 16 lipca 2024

Paroksyzmy erupcyjne wulkanów Stromboli i Etna

                                                   

Przez ostatnie dni nie byłem zbytnio aktywny w mediach społecznościowych, gdyż przebywałem w Bolkowie na festiwalu Castle Party 2024. Na CP jeżdżę od 2014 roku, gdyż jestem fanem subkultury gotyckiej i muzyki tam prezentowanej (rock gotycki, darkwave, coldwave, EBM, aggrotech, dark ambient, ethereal, neofolk, doom metal, post-punk, dark industrial, dark electro, itd.) Tyle tytułem dygresji. 

11 lipca o godzinie 14.07 czasu lokalnego doszło do paroksyzmu erupcyjnego (serii eksplozji) wulkanu Stromboli, który wygenerował spływy piroklastyczne docierające do morza. Powstało małe tsunami o wysokości 50 cm. Kolumna erupcyjna wzniosła się na wysokość 4 km. Tym razem obyło się bez zniszczeń i ofiar śmiertelnych na wyspie. Od ponad tygodnia wulkan Stromboli objęty jest czerwonym stopniem alarmu. Zdj. Sebastiano Cannavo, Alfredo Spitaleri.

Od lipca 2019 roku nie wolno się wspinać na partie szczytowe wulkanu (paroksyzm erupcyjny z 3 lipca 2019 r., w wyniku którego zginął 35-letni mężczyzna).

Po południu 14 lipca doszło do nagłej emisji popiołu z NE Crater wulkanu Etna.

Natomiast 15 lipca doszło do trzeciego w tym roku paroksyzmu erupcyjnego wulkanu Etna z krateru Voragine. Objął on sięgające setek metrów fontanny lawowe oraz intensyfikację aktywności strombolijskiej. Erupcja była widoczna m.in. z Zafferana Etnea (wystąpił tam opad popiołu i lapilli), Katanii, a nawet o oddalonej o niespełna 120 km wyspy wulkanicznej Stromboli. Kolumna erupcyjna nad wulkanem wzniosła się na wysokość kilku km. 

14 lipca o godzinie 09.28 czasu GMT japoński wulkan Sakurajima wyemitował obłok popiołu o wysokości 2.1 km.

15 lipca zarejestrowana została satelitarnie emisja gazu i pary na bezludnej wyspie wulkanicznej Matthew Island (Vanuatu). To pierwsza aktywność erupcyjna tego wulkanu od 1956 roku.

Przynajmniej od 19 lipca trwa aktywność erupcyjna w morzu blisko plaży Okinahama na południu wyspy wulkanicznej Iwojima (Japonia). Zatem jest szansa uformowania się nietrwałej nowej wysepki wulkanicznej.

wtorek, 9 lipca 2024

Najnowsze zdjęcia japońskiego wulkanu Nishinoshima

                                                                  

Nishinoshima (Wyspy Ogasawara) jest jednym z moich ulubionych wulkanów, zatem poświęcam jemu osobny wpis. Przelot członków Japońskiej Straży Przybrzeżnej w dniu 29 czerwca 2024 roku ujawnił w kraterze głównego stożka obecność niewielkiego jeziorka kraterowego. Odbarwiona woda w pobliżu tej przepięknej wyspy wulkanicznej wskazuje na aktywność hydrotermalną. Wulkan obecnie nie jest w stanie aktywności erupcyjnej. 

W Indonezji w zasadzie codzienne emisje popiołu mają miejsce z wulkanów Ibu (Halmahera), Dukono (Halmahera), Lewotobi Lakilaki (Flores) i Marapi (Sumatra).

poniedziałek, 8 lipca 2024

Clickbaityzacja artykułów o wulkanach oraz najpospolitsze błędy dziennikarzy

6 lipca 2024 roku na łamach portalu Twoja Pogoda ukazał się sensacyjny artykuł straszący rychłym przebudzeniem niemieckiego wulkanu Laacher See, przed którym ostrzegają bliżej nie sprecyzowani naukowcy. Potem lawina clickbaitów ruszyła: kolejne artykuły o tym, że przyszła potężna erupcja Laacher See może uczynić Polskę krajem niezdatnym do życia (w zasadzie wszystkie oparte na tekście Twojej Pogody) zaczęły pojawiać się jak grzyby po deszczu w polskich mediach (MSN, Radio ESKA, Radio Zet, Wprost, Fakt, naTemat.pl). W dodatku w dwóch artykułach Laacher See został określony błędnie superwulkanem (część naukowców akceptuje istnienie tego terminu, część nie). Dlaczego?

Ponieważ jego erupcja sprzed 12 900 lat to 'zaledwie' 6 w skali VEI, czyli siła (magnituda) porównywalna do potężnych erupcji wulkanów Pinatubo (Filipiny) w 1991 roku czy Katmai/Novarupta (Alaska) w 1912 roku. To nie była 8 w skali VEI, czyli tzw. supererupcja emitująca powyżej 1000 km sześciennych tefry. Erupcja Laacher See wyemitowała jedynie 20 km sześciennych tefry, ergo Laacher See nie jest superwulkanem (dyskusyjne jest nawet określanie Campi Flegrei tym neologizmem, gdyż dwie najsilniejsze erupcje Pól Flegrejskich to 7 w skali VEI). Na przyszłość polecam dziennikarzom i dziennikarkom zapoznanie się z tym wykazem supererupcji. Czy jest tam wymieniony Laacher See?

https://en.wikipedia.org/wiki/Category:VEI-8_volcanoes

Odgazowanie jeziora kraterowego Laacher See trwa od wieków i też nie świadczy o tym, że wulkan budzi się do życia. Nie ma na to żadnych dowodów takich jak np. zintensyfikowanie aktywności sejsmicznej czy deformacja gruntu. Mogą minąć wieki, zanim dojdzie do przebudzenia niemieckiego wulkanu. I niekoniecznie musi to być straszliwa erupcja, która (cytując nagłówek Radia ESKA) "może zagrozić istnieniu Polski". Inna sprawa, że te histeryczne artykuły o Laacher See pojawiają się w rodzimych i zagranicznych mediach od wielu lat. Już w 2012 roku zwrócił na to uwagę wulkanolog Erik Klemetti. Odsyłam do jego artykułu:

https://www.wired.com/2012/01/fearmongering-gets-started-in-2012-laacher-see-is-not-ready-to-blow/ 

Czyli po raz kolejny mamy do czynienia z celowym wyolbrzymianiem zagrożenia dla klików, zasięgów i wpływów z reklam. Tak samo było w 2010 roku z sensacyjnymi i alarmistycznymi artykułami wieszczącymi przebudzenie podlodowego wulkanu Katla (Islandia). Artykuły o przebudzeniu jakiegoś wulkanu powinny być wyważone i pełne informacji, które są wiarygodne. Błędne informacje powodują, że spada zaufanie do nauki. Oczywiście wulkany potrafią być nieprzewidywalne, ich erupcje mogą nastąpić w zasadzie bez ostrzeżenia (casus White Island z 2019 roku i śmierć 21 osób), zatem dziennikarze chcący napisać o tym, że erupcja danego wulkanu wydaje się być 'nieunikniona' wcześniej powinni skonsultować zawartość danego artykułu z naukowcami/specjalistami. Dlaczego tego nie robią? 

Odpowiedź jest prosta. Mamy do czynienia z clickbaitozą, reklamozą, portalozą, klikokracją, wyolbrzymianiem i rozdmuchiwaniem zagrożeń, brakiem czasu na rzetelny research, kardynalnymi błędami i zmyślaniem. Liczą się klikalność i zasięgi, stąd też tysiące kiepskich artykułów pisanych przez symbolicznie wynagradzanych i nierzadko mobbingowanych pracowników mediów. Model biznesowy oparty na klikach i żerowaniu na emocjach powinien zostać obalony, ale wiem, że to nigdy nie nastąpi. W zasadzie ta bitwa może się wydawać przegrana. Czego oczekiwać po redakcjach, w których często zwalniani są korektorzy, a ludzie od lat pracują na śmieciówkach?

Kolejny błąd, z którym często się spotykam w artykułach o wulkanach to np. "wulkan dymi", "kolumna dymu". Wulkany nie dymią, gdyż nie zachodzi proces spalania (można ewentualnie wskazać sytuację, gdy potok lawy pali wegetację, wówczas mamy do czynienia z dymem). Można napisać: "wulkan emituje popiół", "kolumna popiołu", itd. Popiół wulkaniczny to każdy okruch skały wyrzucany przez wulkan o średnicy mniej niż 2 mm, lapilli to okruchy skał w przedziale 2-64 mm, większe są bloki i bomby wulkaniczne. 

Spływy piroklastyczne często mylone są z lawą, z czym się też niejednokrotnie w wielu artykułach spotkałem. Mediaworkerzy nie potrafią też chociażby odróżnić stratowulkanu od wulkanu tarczowego. Jak wiadomo oba te typy wulkanów charakteryzują się odmiennymi erupcjami (stratowulkany - erupcje eksplozywne, wulkany tarczowe - erupcje efuzywne, lawowe). Dla dziennikarzy wulkan to wulkan, bez różnicy.  Inna sprawa, że erupcje eksplozywne stratowulkanów są znacznie bardziej niebezpieczne niż erupcje efuzywne wulkanów tarczowych, choćby dlatego, że mogą generować mordercze gorejące chmury (spływy piroklastyczne).

Zamierzam bliżej zająć się fact-checkingiem, jeśli chodzi o artykuły o wulkanach w mediach. Jeśli podoba Wam się mój sposób popularyzowania wiedzy o wulkanach możecie mnie wesprzeć w dwojaki sposób: kawowo bądź via Patronite. Z góry dziękuję i pozdrawiam.

https://patronite.pl/wulkanyswiata 

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

czwartek, 4 lipca 2024

Stromboli i Etna we Włoszech oraz Home Reef w Tonga

                                              
Dzisiaj krótka notka związana z aktywnością wulkaniczną na Ziemi i ciekawostkami związanymi z wulkanami. 

3 lipca 2024 roku o godzinie 18.46 z wulkanu Stromboli wskutek zawalenia się części aktywnego stożka hornito zszedł Sciara del Fuoco spływ piroklastyczny, który dotarł do linii brzegowej. Potem miał miejsce (po osuwisku) niewielki wyciek lawy. 

4 lipca o godzinie 16.10 lokalnego czasu z otworu szczelinowego na wysokości 700 metrów pod północnym obszarem krateru zaczął spływać Sciara del Fuoco niewielki wylew lawy, który dotarł do morza i zaczął formować małą lawową deltę. O godzinie 18.18 miał miejsce spływ piroklastyczny, który pomknął w dół Sciara del Fuoco. Wcześniej, bo o godzinie 14.11 doszło do eksplozji z południowo-zachodniego obszaru krateru. Zdj. spływu piroklastycznego ze Stromboli docierającego do morza Domenico D'Ambra.

Po godzinie 16 lokalnego czasu rozpoczął się pierwszy w tym roku paroksyzm erupcyjny wulkanu Etna z krateru Voragine. Obłok popiołu sięgnął wysokości 4.5 km. Opad lapilli miał miejsce m.in. w Zafferana Etnea, Fiumefreddo di Sicilia oraz w Katanii. W związku z zamknięciem sektora przestrzeni powietrznej B2 niektóre loty pasażerskie z lotniska w Katanii są opóźnione. W chwili gdy piszę te słowa o godzinie 23.30 czasu polskiego erupcja sycylijskiego wulkanu wciąż trwa (fontanny lawy mają miejsce z krateru Voragine). Zdj. z wioski Profetina Dagmara.

EDIT: Rankiem 5 lipca paroksyzm erupcyjny z wulkanu Etna ustał. Trwał 12 godzin.

6 lipca doszło do erupcji wulkanu błotnego Wandan (Tajwan), który znajduje się blisko świątyni. Miała miejsce emisja mułu, doszło do samozapłonu gazów.

Jak informują wulkanolodzy z AVO (Alaska Volcano Observatory) pomiędzy 15 maja a 15 czerwca w kraterze wulkanu Spurr (Alaska) pojawiło się jezioro kraterowe, prawdopodobnie wskutek niewielkiej intruzji magmy, która nie doprowadziła do wybuchu. Do erupcji Spurr doszło m.in. 18 sierpnia 1992 roku z pasożytniczego krateru Crater Peak. 

Erupcja wulkanu Home Reef (Tonga) w toku. Lawa powiększa powierzchnię najmłodszej obecnie wysepki na Ziemi. Nie wiedzę tutaj potencjału na niszczycielską erupcję a la Hunga Tonga-Hunga Ha'apai ze stycznia 2022 roku, niemniej jednak fascynują mnie nowo powstałe/powstające wyspy wulkaniczne na naszej planecie. Zdj. kapitana Mike'a Fa'asolo. 

No i zachęcam do rozważenia jednorazowego bądź okresowego wsparcia WŚ, jeśli podoba Wam się mój sposób popularyzacji wulkanów w Polsce. Z góry dziękuję, pozdrawiam i podaję linki wsparciowe.

https://buycoffee.to/wulkanyswiata

https://patronite.pl/wulkanyswiata

W czerwcu wpłynęły mi 33 kawy, a na Patronite mam obecnie 17 Patronów.
 
EDIT: W nocy 7 lipca zintensyfikowała się aktywność strombolijska w kraterze Voragine i rankiem tego samego dnia rozpoczął się drugi paroksyzm erupcyjny wulkanu Etna z wysoką kolumną popiołu i fontannami lawy. Opad popiołu miał miejsce m.in. w Milo, Giarre, Acireale i Zafferana Etnea. Tym razem międzynarodowe lotnisko w Katanii nie zostało zamknięte. 

Od razu info dla dziennikarzy piszących artykuły o aktywności erupcyjnej sycylijskiego wulkanu: te silniejsze erupcje wulkanu Etna (tzw. paroksyzmy) z jego kraterów centralnych póki co nie stwarzają zagrożenia dla ludzi ani dla okolicznych miasteczek. Miejscowi jedynie narzekają, że czeka ich dużo sprzątania.

Obecnie nowy stożek uformowany przez oba paroksyzmy erupcyjne jest prawdopodobnie najwyższym punktem Etny. Krater Bocca Nuova (zachodni krater centralny) wypełnia lawa z obu tych erupcji, wyciek lawy objął także zachodnie zbocze sycylijskiego wulkanu.  

Wyciek lawy z wulkanu Stromboli (Wyspy Liparyjskie) dociera do morza formując lawową deltę u podnóża Sciara del Fuoco.

środa, 3 lipca 2024

Wyprawa Tomasza na wulkany w Salwadorze część II

                                                         

































Z pewnym opóźnieniem wrzucam fotorelację z wyprawy Tomasza na wulkany w Salwadorze. Tym razem w grę wchodzą wulkany Santa Ana, El Hoyon i Chaparrastique. Dla przypomnienia Santa Ana (Illamatepec) wybuchł po raz ostatni w 2005 roku. Zdjęcia z kwietnia i maja 2024 roku Tomasz Lepich. 

Krater El Hoyon znajduje się na stożku Cerro Las Palmas i co ciekawe nazywany też jest Volcan Berlin. To krater freatyczny z ostatnią erupcją 700 lat temu. Intensywna aktywność geotermalna. Warto jeszcze dodać w ramach ciekawostki, że w pobliżu tego krateru w Salwadorze znajduje się miasteczko Berlin (populacja ok. 18 000 mieszkańców) oraz elektrownia geotermalna Berlin. Oddaję głos Tomaszowi:

"Eksploracja wulkanu El Hoyon. Wiedziałem jaki jest aktywny, ale nie przypuszczałem, że jest taki piękny. Nie było łatwo tutaj trafić. Najpierw mówili że się nie da, potem pokazywali drogę chyba do czołgu, wreszcie niby potrzebny przewodnik, bo niebezpiecznie (pewnie marudziłby, że nie można podchodzić zbyt blisko), ale trzeba być upartym. Pogoda też wskazywała, że raczej nic z tego, ale trzeba było zaryzykować, bo dnia ubywało. Trochę przypadkiem i w ciemno przy pomocy trzech map udało się znaleźć właściwą drogę, która prowadziła na dno krateru. Google w ogóle się poddał, jednak wybrałem drogę przez miasteczko Berlin. Na mapie wyglądało to dość blisko i udało się. Trasa okazała się łatwa, około 1.5 km plus zejście na dół krateru. Tutaj dopiero zaczyna się znakowana czerwonymi kropkami, ale jakieś 1.5 km od końca miasteczka, a konkretnie przy śmieciowisku, potem trzeba iść dość szeroką drogą i na końcu trzeba przecisnąć się przez dość szeroki płotek, po lewej stronie widzimy pustostan i droga do wnętrza krateru otwarta. Sam krater robi ogromne wrażenie, widać aktywność geotermalną, liczne fumarole i wszędobylski zapach siarki. Choć nie da się tam długo przebywać to udało się puścić drona oraz podejść najbliżej jak się da do większości aktywnych miejsc."

"Najbardziej czynny wulkan Salwadoru, czyli Chaparrastique (San Miguel, 2129 mnpm) zdobyty. To był główny cel wyprawy. To  na to okno pogodowe czekałem kilka dni. Wydawało się, że ze względu na temperatury (w mieście dochodziło do 45 stopni Celsjusza) nic nie będzie widać. Nie było idealnie, ale udało się zobaczyć wszystko co chciałem. Trochę o trasie. Przewodnicy chcieli 150 dolarów, w sumie nie wiem za co, więc wybrałem najmniej znaną trasę. To było ryzyko, bo jak się okazało jest to prywatna trasa, złowrogi znak źle wróżył, ale miły pan (nie chciał żadnych pieniędzy, co jest tutaj niespotykane), otworzył bramę, uśmiechnął się, pokiwał głową, że co, że w taki upał i w taką wilgotność i życzył powodzenia. Tu dopiero zaczęły się schody, szlak zaczął się początkowo jakieś 150-300 metrów początkowo szeroką drogą, gdzie jeżdżą samochody terenowe do pracy przy wyrębie drzew. Potem szlak się urwał, trzeba było iść na oślep w górę. Tu okazało się, że niestety trzeba mocno wspinać się po dość miałkim gruncie, więc trzeba było zawrócić i poszukać teoretycznie szlaku. To biało-czerwony szlak, który łączy się z białymi kropkami. Tak wyczytałem w necie. Następnie trzeba było znowu wrócić na drogę i iść ostro w górę aż dojdzie się do granicy lasu, nie skręcać, bo trafia się na ogromną przepaść, prawdopodobnie po spływie lawy, bez liny nie ma szans jej pokonać. Po 4.5 godzinach osiągnąłem krater (da się to zrobić szybciej, jeśli człowiek się nie zgubi). Schodząc trzeba znowu uważać, żeby się nie zgubić. Brak oznakowania i wchodzi się w gęste trawy, ale tutaj pomocna była aplikacja, która zapamiętała drogę wejścia. W sumie więc zgubiłem się dwa razy. Gdyby nie to droga nie jest aż tak trudna, całość to około 12 km. Jedynie niemiłosierny upał i wilgotność aż do granicy traw stanowi trudności, no i oznakowanie, które jest fatalne. Krater wulkanu robi ogromne wrażenie, oczywiście jest aktywny, udało mi się zejść na drugi poziom. W drodze powrotnej dwa razy się wywróciłem, gdyż schodzenie jest trudne. Zaatakowały mnie także wściekłe osy. I miałem wybity jeden palec. Wulkan jednak zdobyłem."

Pierwsza część wyprawy Tomasza do poczytania poniżej:

http://wulkanyswiata.blogspot.com/2024/05/wyprawa-tomasza-na-wulkany-w-salwadorze.html

Zajrzyjcie też na stronę Grzegorza Gawlika (1980-2023), gdyż pojawił się na niej poruszający wpis:

http://www.grzegorzgawlik.pl/

Swego czasu Grzegorz wspiął się po swojemu na oba wulkany tutaj opisane, czyli Santa Ana i Chaparrastique.

Co nowego jeśli chodzi o wulkany i ich aktywność? 

Od 13-14 czerwca trwa aktywność strombolijska w kraterze Voragine wulkanu Etna formująca nowy stożek (spatter cone). Wyciek lawy z niego spływa lawospadem do krateru Bocca Nuova.

Od 27 czerwca trwa aktywność wulkaniańska kamczackiego wulkanu Karymsky (Karymski). Ten czynny wulkan emituje obłoki popiołu sięgające wysokości 3.7-6.1 km (28 czerwca - 2.5 km).

Roje trzęsień ziemi odnotowano w ostatnich dniach w kalderze Campi Flegrei, na wyspie Terceira (Azory, wulkan Serra de Santa Barbara) oraz w górnej wschodniej strefie ryftu hawajskiego wulkanu Kilauea