Remikowi udało się dostać legalnie na wyspę wulkaniczną Ruang, na której spędził półtorej godziny. Obraz destrukcji jest przerażający. Oddaję mu głos:
"Muszę przyznać, że do czasu tej ogromnej erupcji właściwie nie kojarzyłem tego wulkanu. Niczym się w sumie nie wyróżniał. Gdy przypłynąłem na Tagulandang od razu ruszyłem z marszu z ofertą wejścia na szczyt Ruang. Rzecz jest niewykonalna, nikt nawet słyszeć nie chciał. Oferowałem kwotę, za którą przeciętny mieszkaniec Indonezji rok mógłby żyć, nic z tego.
Jednak samo dotarcie na wyspę udało się zorganizować. Mimo 6-kilometrowej strefy zabronionej od wyspy udało mi się zgromadzić ekipę miejscowych z łodzią i popłynęliśmy. Konająca łódka po drodze zdążyła się zepsuć kilka razy.
Skala zniszczeń jest porażająca. Ludzie już na tę wyspę nie wrócą, przebywanie jest zabronione, a sama erupcja była takim zaskoczeniem, że pierwszy wybuch przetrwali na miejscu, dopiero potem przystąpiono do ewakuacji. Ewakuowano wszystkich ok 900 mieszkańców, a zaraz potem 11 000 mieszkańców Tagulandang. Na Ruang nie ma nikogo, spotkaliśmy dwa psy i kota, nie udało się ich złapać, cóż, dokończą swój żywot tam.
Już po powrocie znalazłem kogoś, kto podjąłby się wyprawy na szczyt Ruang, ale nie od ręki, nie mam już na to czasu, zresztą przyjrzałem się z bliska temu wulkanowi. Kopuła jest strasznie niestabilna, tony świeżego pyłu powodują, że kiepsko widzę takie wejście, by nie runąć całym zboczem. Może następnym razem.
Na zdjęciach obrazy z wioski duchów, na jednym z nich liście bananowca mają z metr długości, a erupcja była dwa tygodnie temu, tak tu się wszystko błyskawicznie odradza."
Zdj. Remik Thraen, 15 maja 2024 r., Ruang (Sangihe, Indonezja).
W wyniku spływu laharów spowodowanych ulewnymi deszczami w okolicach wulkanu Marapi zginęło 37 lokalnych mieszkańców.
Z zachodniego zbocza wulkanu Lewotolo (Lembata) schodzi wylew lawy. Wulkan w ostatnich dniach emituje obłoki popiołu sięgające wysokości 1.8-2.4 km.
W najbliższym czasie szykuje mi się mały wyjazd, zatem aktualizacje na blogu mogą się ukazywać z opóźnieniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz