![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpnJaDo7NAk9s2mCfqCcl2R3buKo6CivGQY8K8I_VuphHPfJE8WUWbyWmmiRRc8w3qw7iIEA0bogAYOqa9WLhjaG1-k78bHf6YOAyiZ-jJgiH2I9jghIcdVELkOWY8VuTXOmh67QAPCpE/s280/Hekla+erupting.jpg)
Wulkan Hekla na Islandii według wierzeń chrześcijan stanowił wejście do otchłani podziemnego świata, tudzież jedno z dwóch ziemskich wrót do piekieł. Kiedy wulkan wyrzucał bomby wulkaniczne w trakcie erupcji wierzono, że owe rozżarzone fragmenty to dusze umarłych krzyczące z bólu. Na szczycie Hekli miały być organizowane sabaty czarownic i czarnoksiężników. Jeden z islandzkich magów zamienił się w wieloryba i podpłynął do wybrzeży Islandii chcąc rzucić czary na ląd. Jakież było jego zdziwienie, gdy to ląd zaczął rzucać kule ognia w jego kierunku. Pokryta wulkanicznymi formacjami i wylewami lawy Islandia miała się również stać areną bitwy nieśmiertelnych bóstw. Niektóre ze skał wulkanicznych zostały zerodowane w taki sposób, że przypominają szpetne lodowe trolle. Na iście niesamowitym zdjęciu erupcja Hekli w 1991 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz