sobota, 24 grudnia 2011

2011 - Grímsvötn





21 maja 2011 roku spragnione mocnej sensacji i globalnego kryzysu ekonomicznego media znowu podniosły szum obwieszczając, że na Islandii doszło do erupcji wulkanu Grímsvötn. W ciągu godziny kolumna erupcyjna sięgnęła wysokości 11 km. Panicznie obawiano się powtórki z paraliżu komunikacji lotniczej z kilku dni końcówki kwietnia 2010 roku po erupcji wulkanu Eyjafjallajökull. Tak źle wszak nie było... Mimo wszystko w ciągu tych czterech dni erupcji Grimsvötn jeszcze nigdy nie miałem tak silnego ruchu na blogu jak wtedy. Ponad 1000 wejść codziennie. Dlatego żałuję, że ta obiecująca erupcja tak szybko się skończyła...

Z okazji Świąt wszystkiego dobrego dla moich czytelników. Dbajcie o siebie i o Wasz rozwój intelektualny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz