Blog poświęcony wspaniałym wulkanom, ich erupcjom, wyprawom na nie oraz geomorfologii. Popularyzujący wulkanologię i podróżniczy. Zapraszam do ewentualnej współpracy media, osoby prywatne, ewentualnych sponsorów czy marki, których mógłbym zostać ambasadorem. Kontakt do mnie: krawczykbart(at)yahoo.com
wtorek, 8 lutego 2011
Osobliwości: Wyspa Bouveta
O lesie samobójców Aokigahara już pisałem, teraz czas na Bouvet Island. Mam obsesję na punkcie norweskiej wyspy Bouveta, bo to najbardziej opuszczone i niedostępne miejsce na Ziemi oddalone od wybrzeża Południowej Afryki o 1600 km. Wymiary wyspy Bouveta: 10 x 6 km, wymiary kaldery na wyspie: 2 x 3 km. Najwyższym punktem wyspy jest Olavstoppen o wysokości 780 metrów. 93% powierzchni wyspy jest skute lodem. Silne wiatry sprzyjają erozji przyczyniając się do asymetrycznego kształtu wyspy. Zachowane są jedynie wschodnie i południowe zbocza wulkanicznego stożka. Na północnym i północno-zachodnim wybrzeżu Bouvetøya znajdują się aktywne fumarole. Dwa największe lodowce na wyspie zwą się Posadowsky i Christiensen. Wyspę otaczają skaliste klify o wysokości dochodzącej do 500 metrów. Nawigacja jest bardzo trudna z uwagi na opary. Wyspa jest bardzo rzadko odwiedzana przez ludzi. Temperatura na niej wynosi przeciętnie -1.5 stopnia Celsjusza. W 1964 roku na wyspie odkryto opuszczoną szalupę ratunkową. Nigdy nie odnaleziono rozbitków. W 1977 roku Norwedzy zainstalowali na wyspie zautomatyzowaną stację meteorologiczną. 22 września 1979 roku rozbłysk światła został wykryty przez amerykańskiego satelitę pomiędzy wyspą Bouveta a wyspą Peter I. Mogła to być albo eksplozja nuklearna (np. detonacja bomby neutronowej) albo uderzenie meteoru (tzw. Incydent Vela). W 1994 roku Norwedzy skonstruowali na wyspie stację polową - została ona zmieciona z powierzchni ziemi w 2007 roku przez lawinę lodu. W pobliżu Bouvetøya widziano dwie inne efemeryczne wyspy: Lindsay i Thompson. Ta ostatnia wyspa-widmo zniknęła w 1895 roku - rzekomo na skutek erupcji wulkanicznej. Wiele tajemnic wiąże się z Bouvet Island - ta wyspa jest jakby żywcem wyjęta z kart opowiadań Howarda Phillipa Lovecrafta czy Edgara Allana Poe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz