Blog poświęcony wspaniałym wulkanom, ich erupcjom, wyprawom na nie oraz geomorfologii. Popularyzujący wulkanologię i podróżniczy. Zapraszam do ewentualnej współpracy media, osoby prywatne, ewentualnych sponsorów czy marki, których mógłbym zostać ambasadorem. Kontakt do mnie: krawczykbart(at)yahoo.com
środa, 4 sierpnia 2010
Dawno wygasłe, wciąż atrakcyjne, część IV
3.08.2010
Ostatniego dnia naszej wycieczki na Pogórze Kaczawskie pożegnałem się z nekami wulkanicznymi. Wyjechaliśmy z Sędziszowej po 10 rano i ruszyliśmy w kierunku Wałbrzycha, by zobaczyć słynny zamek w Książu. W radiu co rusz trąbili o przepychankach pod Pałacem Prezydenckim dotyczących krzyża. Śmiech ogarnia, gdy słyszę o wyczynych tzw. katotalibów. Bez komentarza. Chciałem zobaczyć ruiny szubienicy pod Wojcieszowem, lecz na skutek zboczenia z właściwej drogi dojechaliśmy do Jeleniej Góry. Po wizycie w kantorze ruszyliśmy w kierunku Książa, gdzie mieści się trzeci co do wielkości zamek w Polsce. Wybudowany w latach 1288-1292 przez księcia świdnicko-jaworskiego Bolka I Surowego prawdopodobnie na miejscu dawnego grodu drewnianego, w czasie wojny 30-letniej wielokrotnie niszczony, po 1945 roku dewastowany przez wojska radzieckie, wreszcie w latach 70-tych restaurowany. Zamek robi wrażenie, zwłaszcza z daleka. Przypomina prężnie rozwijające się przedsiębiorstwo - nawet za wyjście na tarasy trzeba zapłacić 7 zł.
Kolejnym zamkiem, który odwiedziliśmy w drodze do domu był wyżynny zamek gotycki w Bolkowie wzniesiony w latach 1277-1293 wieku przez księcia legnickiego Bolesława II Rogatkę zwanego Łysym. Przyjechaliśmy do Bolkowa dwa dni po zakończeniu tegorocznej edycji Castle Party, na której zagrały takie grupy sceny dark independent jak Clan of Xymox, Theatres des Vampires, Kirlian Camera, Alec Empire czy Qntal. Castle Party 2010 zamykał Behemoth. Z całym szacunkiem dla kapeli Nergala (widziałem ich gig dwukrotnie na żywo) ich black death metal kompletnie nie pasuje do profilu imprezy. Goci podobno masowo opuszczali ich występ. To już bardziej wpasował by się w klimat festiwalu jakiś zespół doom metalowy np. My Dying Bride czy Funeral, ale to tylko moje skromne zdanie.
Od zamku w Bolkowie dzielił nas przysłowiowy rzut beretem do ruin zamku w Świnach, o którym pierwsza wzmianka znalazła się w 1108 roku. Warownia w Świnach do czasu przeniesienia w XIII wieku kasztelani do Bolkowa pełniła funkcję administracyjną. XIV wiek przyniósł wzniesienie wieży mieszkalnej, XV, XVI i XVII rozbudowę budowli i jej transformację w obiekt renesansowy. Od 1769 roku po jego opuszczeniu zamek niszczał dewastowany przez ludzi i huragany. Według wciąż żywej legendy zamek w Świnach łączyło z zamkiem w Bolkowie podziemne przejście.
Na fotografiach zamki w Książu, Bolkowie i Świnach.
Nacykales sie tych fot! Nie wiedzialam, ze na Kaczawach jest tyle wulkanow! :)
OdpowiedzUsuń