czwartek, 27 września 2018

Wulkan Katla nie jest gotowy do erupcji

W ostatnich dniach pojawiło się wiele alarmistycznych artykułów prasowych, które wskazywały na rychłą potężną erupcję islandzkiego podlodowego wulkanu Katla. To najczystsza dezinformacja i sianie paniki wśród czytelników (podobna sprawa ma się z wieloma artykułami dotyczącymi superwulkanów takich jak np. Yellowstone czy Campi Flegrei). Źródłem tego prasowego straszenia był rzetelny artykuł wulkanologów z University of Leeds zamieszczony w Geophysical Research Letters, w którym badacze oszacowali ilość CO2 emitowaną przez Katlę. Okazało się że emisje CO2 Katli są bardzo wysokie. Ale w tym artykule nie ma mowy o ryzyku erupcji Katli w najbliższych dniach, co zaczęły sugerować tabloidy takie jak The Sunday Times i inne mało wiarygodne strony katastroficzne. Oczywiście pojawiła się sugestia że rychła erupcja Katli będzie znacznie silniejsza niż Eyjafjallajökull w 2010 roku i spowoduje jeszcze większy kryzys lotniczy, co jest bzdurą.

Wulkanologia to interdyscyplinarna nauka opierająca się na prawdopodobieństwach, a nie na pewności. Niektórzy dziennikarze nie umieją tego zrozumieć, gdyż ich celem jest wywołanie wśród czytelników strachu i generowanie jak największej liczby odsłon. Szkoda czasu na takie artykuły jak w The Sunday Times. Gazety nierzadko okłamują czytelników. Naukowcy nie są w stanie przewidzieć kiedy Katla wybuchnie. Prędzej czy później to nastąpi, ale żaden badacz nie jest w stanie podać precyzyjniejszej daty. Do ostatniej silnej erupcji wulkanu Katla doszło w 1918 roku (na zdjęciu). O niej pisałem tutaj, jeśli kogoś to interesuje:

https://wulkanyswiata.blogspot.com/2016/03/o-erupcji-wulkanu-katla-w-1918-roku.html

Link do artykułu z GPL: https://agupubs.onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1029/2018GL079096

Wylewy lawy i obłoki popiołu generuje wulkan Sangay w Ekwadorze. Trwa także aktywność stromblijska wulkanów Veniaminof (Alaska) i Anak Krakatau (Indonezja), której towarzyszą wycieki lawy. W przypadku Veniaminof wylew lawy z południowego otworu erupcyjnego osiąga długość 900 metrów. 75 metrów na północ od niego znajduje się drugi otwór erupcyjny, który generuje fontanny lawy. W nocy widać otwory erupcyjne żarzą się. W przypadku Anak Krakatau opad popiołu ma miejsce na wyspę Verlaten, jedną z wysp Krakatau.

Z nowości: 21 września możliwa emisja popiołu z wulkanu Ketoi (Kuryle, Rosja). Tego samego dnia pilot zaobserwował obłok erupcyjny o wysokości 3.7 km nad wulkanem Ulawun (Papua Nowa Gwinea). Kilka dni temu rozpoczęła się także erupcja wulkanu Barren Island (Andamany, Indie), która obejmuje wylew lawy na północnym zboczu.

wtorek, 18 września 2018

Wulkanizm Fogo (Cabo Verde, Wyspy Zielonego Przylądka)

Ciąg dalszy o wulkanie Fogo (Cape Verde). Nawiązałem kontakt z Weroniką Ofierską, petrologiem i geochemikiem skał magmowych, która w ramach pracy magisterskiej bada tempo stygnięcia komory magmowej wulkanu Fogo na Uniwersytecie w Uppsali (Wydział Nauk o Ziemi). Naturalnie jako miłośnik wulkanów, którego fascynują te wybuchające góry zapytałem Weronikę o szczegóły. Oddaję jej głos:

Wybuchy wulkanów są znaczącym i bardzo nieprzewidywalnym zagrożeniem dla społeczeństwa w skali nie tylko lokalnej, ale również globalnej. Kilka lat temu media skupiały się na jedynej aktywnie wulkanicznie wyspie Fogo archipelagu Cape Verde. Jej erupcja zaczęła się 23 listopada 2014, ustała natomiast 7 lutego 2015 roku. Oprócz mediów Fogo przykuło również atencję wielu naukowców z szeroko rozumianej dziedziny „nauk o Ziemi”. Warto więc pokrótce wytłumaczyć dlaczego tak wielu naukowców wciąż pochyla się nad badaniem wulkanicznej aktywności.

Typową strategią w przypadku badania zachowania wulkanów jest instalacja systemu monitoringu sejsmicznego, który zbiera informacje odnośnie ilość trzęsień ziemi, magnitudy oraz głębokości. Dodatkowo wykonywane są pomiary morfologii gruntu za pomocą GPS oraz INSAR. Obie metody dostarczają wielu istotnych informacji, jednak mogą być one trudne w jednoznacznej interpretacji, gdyż nawet generowanie trzęsień ziemi oraz zmiana morfologii stożka mogą nie być wystarczającym czynnikiem alarmującym o zbliżającej się erupcji wulkanu. Z tych powodów wulkanolodzy ramię w ramię z petrologami oraz geochemikami pochylają się nad produktami wcześniejszych erupcji w celu zrozumienia procesów zachodzących bezpośrednio w komorze magmowej.

Skały wulkaniczne można traktować jako zapis wydarzeń, który dostarcza informacji odnośnie warunków powstania magmy, krystalizację minerałów, aż po wędrówkę ku powierzchni i w końcu erupcję. Badanie takich skał jest jedyną dostępną nam metodą pozwalającą „zajrzeć” do systemu magmowego, który doprowadził do erupcji. Minerały budujące skały wulkaniczne można traktować jak miniaturowe archiwa, które przechowują chronologię procesów krystalizacji oraz warunków panujących w komorze magmowej. Dzięki badaniom składu chemicznego skał, minerałów oraz zon w minerałach jesteśmy w stanie zinterpretować procesy magmowe takie jak krystalizacja frakcjonalna, mieszanie się magm o różnych składach chemicznych i różnym stopniu ewolucji. Zrozumienie mechanizmu działania oraz przebiegu procesów magmowych zachodzących jeszcze na etapie komory magmowej pozwala w pewnym stopniu określić czynnik dominujący powodujący erupcję wulkanu. Tak jak na przykład dodanie mentosa do coli powoduje erupcje napoju, tak samo dostanie się porcji mało wyewoluowanej zasadowej magmy do komory z bardziej wyewoluowaną magmą może spowodować erupcję. Ważnym jest, aby prześledzić wszystkie procesy zarejestrowane przez skałę, a następnie niczym detektyw ułożyć wszystkie poszlaki w logiczną oraz pasującą do siebie całość.

Jednym z narzędzi, które pozwala zajrzeć w głąb komory magmowej jest modelowanie geotermobarometryczne. Pozwala ono określić temperaturę oraz ciśnienie krystalizacji minerałów, w efekcie czego możemy stworzyć model systemu magmowego wraz z określeniem temperatury magmy na poszczególnych stadiach ewolucji oraz głębokości (Putrika 2003). Dzięki temu wiadomo, że system magmowy pod Cape Verde składa się z głównej - głęboko położonej komory magmowej oraz płytszego – tymczasowego zbiornika (Fig 1.)

Wysiłek wielu naukowców, którzy aktualnie zajmują się szczegółowym analizowaniem przebiegu oraz skutków wcześniejszych erupcji wulkanicznych może w przyszłości dostarczyć informacji, które pozwolą na zmodernizowanie systemu monitoringu i wczesnego ostrzegania dla najbardziej aktywnych wulkanicznie rejonów świata. Niezaprzeczalnie ujmujący jest dla mnie fakt, iż przy użyciu technologii w skali mikro można obserwować procesy, których skutki oddziałują często na skalę globalną.

Carracedo, J.-C., Perez-Torrado, F. J., Rodriguez-Gonzalez, A., Paris, R., Troll, V. R., Barker, A. K Volcanic and structural evolution of Pico do Fogo, Cape Verde. Geology Today, Vol. 31, No. 4, July–August 2015.

Hildner E., Magma storage and ascent of historic and prehistoric eruptions of Fogo, Cape Verde Islands: A barometric, petrologic and geochemical approach, 2011.

Fig.1 Schematyczny model systemu magmowego zrekonstruowanego na podstawie z erupcji w 1995 roku (E. Hildner, 2011).

Zdjęcia wulkanu Tomasz Lepich.

niedziela, 16 września 2018

Cabo Verde i wulkan Fogo: wyprawa Tomasza w 2018 roku

Niestrudzony zdobywca wulkanów Tomasz wybrał się ze znajomym w sierpniu 2018 roku na Wyspy Zielonego Przylądka. Głównym celem był czynny wulkan Fogo znajdujący się na wyspie o tej samej nazwie. Jego centralny stożek Pico wznosi się na wysokość 2829 metrów nad poziomem morza i posiada krater o szerokości 500 metrów i głębokości 150 metrów. Pico znajduje się w podkowiastej kalderze Cha o szerokości 7 km. Pamiętam jak śledziłem zapomnianą przez media erupcję Fogo w latach 2014-15. Wylewy płynnej lawy z otworu erupcyjnego u podstawy Pico zniszczyły wówczas dwie wioski Portela i Bangaeira i doprowadziły do ewakuacji 1500 mieszkańców kaldery. Co najsmutniejsze niektórzy ewakuowani z czasem wrócili do kaldery i nadal nie chcą jej opuścić mieszkając w ruderach. Oddaję głos Tomaszowi, który umie bardzo ciekawie opowiadać o odwiedzonych wulkanach:

W wyniku porównania kierunku przepływu lawy oraz różnych opisów literackich wulkanu naukowcy ustalili jego geohistorię. Wyspa powstała na Oceanie Atlantyckim kilkaset tysięcy lat temu w wyniku wypiętrzenia jednego potężnego wulkanu o wysokości około 3,5 km. Ten pierwotny wulkan, a właściwie jego szczątki, zachowały się do dzisiaj jako Monte Amarelo. Ponieważ ściany tego wulkanu były bardzo niestabilne, w ciągu ostatnich dziesięciu tysięcy lat doszło do osunięcia się większej jego części po stronie wschodniej do morza, zmniejszając w ten sposób wysokość wulkanu o około 300 m. W wyniku lawiny powstało wtedy prawdopodobnie megatsunami. Oprócz tej pierwszej dużej erupcji wystąpiło wiele mniejszych, które utworzyły liczne kratery na dnie olbrzymiej kaldery. Jej wymiary na chwilę obecną wynoszą około 9 km długości oraz 7 km szerokości. Od 1450 do 1750 roku wulkan stopniowo wzrastał. W roku 1680 roku nastąpiła potężna erupcja i od tej pory wyspa nazywana jest Fogo, co w języku portugalskim oznacza ogień. W czasie erupcji w roku 1680 wiele żyznych gruntów zostało zniszczonych, co zmusiło tamtejszą ludność do emigracji na sąsiednią wyspę Brava. W roku 1785 erupcja Pico do Fogo doprowadziła do spływu lawy po północno-wschodnich zboczach, tworząc wzniesienia w okolicach dzisiejszego miasteczka Moisteros, wtedy też Pico do Fogo stał się najwyższym szczytem archipelagu. Od 1785 roku wszystkie erupcje wulkanu (jedna w 1799, 3 kolejne w latach 1847,1852 orz 1857) odbywały się wewnątrz kaldery i tworzyły liczne kratery, w wyniku czego nadano jej nazwę Chã das Caldeiras (Plain of Craters). W 1847 roku żniwem trzęsień ziemi towarzyszących erupcji wulkanu były ofiary śmiertelne wśród ludności. Podczas erupcji w 1852 roku powstał stożek Monte Preto de Baixo. W XX wieku wystąpiły dwie erupcje – podczas tej w 1951 roku, która zaczęła się o godzinie 8 rano, lawa wypłynęła głównie po południowym zboczu kaldery w postaci dwóch języków lawy. Pierwszy zatrzymał się obok Estancia Roca, drugi w Bombardeiro, zaledwie 100 m od morza. Wtedy też w części południowej Cha powstały następujące stożki: Monte Orlando, Monte Rendall. W części północnej lawa wydostawała się z jednego komina tworząc Monte Preto da Coma. Erupcja w 1995 roku poprzedzona była niewielkimi, a następnie potężnymi trzęsieniami ziemi. Rozpoczęła się tuż po północy – z wulkanu wydobywały się strumienie lawy na wysokość około 400 m, spadały bomby wulkaniczne o średnicy do 4 m. Szacuje się, że podczas tego wybuchu wulkan wyrzucił od 4 do 8.5 miliona metrów sześciennych materiału piroklastycznego. Na szczęście ta aktywność wulkanu nie pochłonęła żadnych ofiar śmiertelnych. Lawa spływała głównie po północnej i zachodniej stronie, osiągając wioskę Boca Forte. Przez większość czasu jedyna aktywna szczelina znajdowała się na północno-wschodnim krańcu wulkanu. Przez kolejne 20 lat wulkan milczał aż do 23 listopada roku 2014, jak dotąd ostatniej erupcji, podczas której zostały zniszczone wioski wewnątrz kaldery: najpierw lawa dosięgnęła wioski Portela, a 7 grudnia - siostrzanej wioski Bangaeira. Zniszczona została również droga prowadząca do kaldery od strony południowej. Erupcja ta trwała do 7 lutego 2015 roku, w tym czasie ewakuowano ok. 1000 osób. Podczas erupcji w latach 1995 oraz 2014 powstał stożek Pico Pequeno. Od tamtej pory wulkan drzemie.

Tymczasem mamy wzrost aktywności sejsmicznej wulkanu Semisopochnoi, Alaska, Aleuty. Brak oznak aktywności erupcyjnej. 17 września intensyfikacja aktywności sejsmicznej aleuckiego wulkanu - możliwe emisje popiołu. Prawdopodobna emisja popiołu z Mount Cerberus w dniu 8 września 2018 roku. Pomarańczowy kod awiacji, wzrost poziomu alarmu.

17 września eksplozja kurylskiego wulkanu Sarychev generuje obłok popiołu o wysokości 4.5 km.

Czwarta erupcja wulkanu tarczowego Piton de la Fournaise w toku. W centralnej części szczeliny erupcyjnej uformował się stożek żużlowy o wysokości 20 metrów i szerokości 60 metrów.

Wszystkie zdjęcia Tomasz Lepich.