Marzec 2018 roku zdecydowanie należy do wulkanu Ambae (Vanuatu, inne nazwy: Manaro Voui, Lobenben). Od 18 lutego 2018 roku trwa ciągła i (przynajmniej od 19 marca) intensywna emisja popiołu z otworu erupcyjnego Manaro Voui. Opad popiołu i kwaśne deszcze niszczą uprawy, ogrody i budynki (zapadanie się dachów) i zatruwają zasoby wody pitnej. Zachód i południe wyspy Ambae to obecnie strefa kataklizmu. Dla przypomnienia we wrześniu 2017 roku gdy wulkan się przebudził ewakuowano 11 000 mieszkańców wyspy (co przeszło praktycznie bez echa w międzynarodowej prasie). Teraz jest mowa o relokacji blisko 1000 mieszkańców wyspy. Ambae to wulkan tarczowy posiadający trzy centralne jeziora kraterowe - Manaro Ngoru - 300 m średnicy, Manaro Vui (Voui) - 2.1 km średnicy i Manaro Lakua - 1.3 km średnicy. Zdj. New Zealand Defense Force Aerial Survey z 26 marca 2018.
29 marca 2018 roku doszło do erupcji wulkanu błotnego Ayrantokan w Azerbejdżanie, dystrykt Baku Garadagh. Trwała ona przez siedem minut i towarzyszyły jej płomienie sięgające wysokości 100-150 metrów. Okolica wulkanu nie jest zamieszkana.
Ustała efuzja lawy z wulkanu Mayon (Luzon, Filipiny). W związku z tym ten piękny wulkan został objęty drugim stopniem alarmu.
Co pewien czas dochodzi do umiarkowanych eksplozji z krateru Minamidake wulkanu Sakurajima (Kiusiu, Japonia) - znacznie rzadziej z krateru Showa. Aktywność strombolijską (emisje popiołu, żarzenie się krateru w nocy) wykazuje także inny japoński wulkan - Suwanosejima.
Blog poświęcony wspaniałym wulkanom, ich erupcjom, wyprawom na nie oraz geomorfologii. Popularyzujący wulkanologię i podróżniczy. Zapraszam do ewentualnej współpracy media, osoby prywatne, ewentualnych sponsorów czy marki, których mógłbym zostać ambasadorem. Kontakt do mnie: krawczykbart(at)yahoo.com
piątek, 30 marca 2018
czwartek, 22 marca 2018
Ijen, Ambae i White Island
- Ijen (Jawa, Indonezja) - 21 marca 2018 roku o godzinie 19 doszło do emisji toksycznych gazów z jeziora kraterowego jawajskiego wulkanu Ijen - w wyniku czego 30 osób zostało ewakuowanych, a 3 hospitalizowane. Byli to mieszkańcy trzech pobliskich osad: Margahayu Hamlet, Watu Capil i Dusun Curah Macan. Z powodu toksycznych oparów krater Kawah Ijen został czasowo zamknięty.
- Ambae (Vanuatu) - Trwa emisja popiołu ze stożka Manaro Voui wulkanu Ambae. Opad popiołu i lapilli niszczy plantacje oraz pokrywa dachy domostw i zbiorniki na wodę. Zatruta zostaje trwa będąca pokarmem dla bydła i kóz. Zapasy żywności mają zostać wysłane z Port Vila.
- White Island (Nowa Zelandia) - Na obszarze Active Crater uformowało się nowe jezioro kraterowe wulkanu White Island (Whaakari) - wskutek opadów deszczu z ostatnich cyklonów. Temperatura jeziora (na zdj. Geonet) wynosi 27 stopni Celsjusza.
- Ambae (Vanuatu) - Trwa emisja popiołu ze stożka Manaro Voui wulkanu Ambae. Opad popiołu i lapilli niszczy plantacje oraz pokrywa dachy domostw i zbiorniki na wodę. Zatruta zostaje trwa będąca pokarmem dla bydła i kóz. Zapasy żywności mają zostać wysłane z Port Vila.
- White Island (Nowa Zelandia) - Na obszarze Active Crater uformowało się nowe jezioro kraterowe wulkanu White Island (Whaakari) - wskutek opadów deszczu z ostatnich cyklonów. Temperatura jeziora (na zdj. Geonet) wynosi 27 stopni Celsjusza.
wtorek, 20 marca 2018
Satsuma-Iojima, Sundoro i erupcja gejzeru Steamboat
Wpierw nieco o informacji o aktywności wulkanów:
- Satsuma-Iojima (Japonia, Wyspy Riuku) - Podwyższenie stopnia alarmu dla tego wulkanu (na zdj. Kyodo News) z powodu wzrastającej od 15 marca aktywności sejsmicznej (15 marca zarejestrowano 12 wulkanicznych trzęsień ziemi, a 19 już 51). Wulkan Satsuma-Iojima formuje część krawędzi podmorskiej kaldery Kikai o szerokości 19 km. Obejmuje ryolitową kopułę lawową Iwodake z aktywnymi fumarolami i zalesiony stożek scorii Inamuradake. To z Iwodake dochodziło do niewielkich erupcji eksplozywnych w latach 1999, 2001, 2002-04 czy 2013.
- Sundoro (Jawa, Indonezja) - Rankiem 18 marca jawajski wulkan Sundoro wyemitował niewielki obłok gazu i pary. Nie wolno zbliżać się do jego krateru. Do ostatniej erupcji freatycznej Gunung Sundoro doszło w 1971 roku.
- Steamboat Geyser (USA) - 15 marca 2018 roku o godzinie 5:37 po południu doszło do niespodziewanej erupcji największego aktywnego gejzeru na świecie, czyli Steamboat Geyser w Parku Narodowym Yellowstone. Zamknięto drogi, a pobliskie drzewa pokryte zostały mułem. Ostatnia znacząca erupcja tego gejzeru miała miejsce 3 września 2014 roku.
- Ambae (Vanuatu) - Umiarkowane erupcje eksplozywne ze stożka w jeziorze Voui w toku. Silny opad popiołu i występowanie kwaśnych deszczy na wyspie.
Tymczasem oto przed Wami kolejne teksty Grzegorza Gawlika o zdobyciu dwóch czynnych wulkanów San Cristobal i Telica w Nikaragui. Oba warto przeczytać.
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/863-nikaragua-%E2%80%93-wulkan-telica-1061m-%E2%80%93-jeden-z-najaktywniejszych.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/864-san-crist%C3%B3bal-1745m-%E2%80%93-najwyzszy-wulkan-nikaraguy.html
Ja z kolei (nie związane z wulkanami) podjechałem dzisiaj rowerem nad jezioro Niepruszewskie w Wielkopolce, by obadać stan ongiś opuszczonego dworka w Niepruszewie (obiekt ciągle w remoncie) i nad brzegiem polodowcowego jeziora natrafiłem na piękne naturalne rzeźby lodowe. Wrzucam parę zdjęć, gdyż warto fotografować takie cuda Natury. Glacjologia zaczyna mnie coraz bardziej fascynować.
- Satsuma-Iojima (Japonia, Wyspy Riuku) - Podwyższenie stopnia alarmu dla tego wulkanu (na zdj. Kyodo News) z powodu wzrastającej od 15 marca aktywności sejsmicznej (15 marca zarejestrowano 12 wulkanicznych trzęsień ziemi, a 19 już 51). Wulkan Satsuma-Iojima formuje część krawędzi podmorskiej kaldery Kikai o szerokości 19 km. Obejmuje ryolitową kopułę lawową Iwodake z aktywnymi fumarolami i zalesiony stożek scorii Inamuradake. To z Iwodake dochodziło do niewielkich erupcji eksplozywnych w latach 1999, 2001, 2002-04 czy 2013.
- Sundoro (Jawa, Indonezja) - Rankiem 18 marca jawajski wulkan Sundoro wyemitował niewielki obłok gazu i pary. Nie wolno zbliżać się do jego krateru. Do ostatniej erupcji freatycznej Gunung Sundoro doszło w 1971 roku.
- Steamboat Geyser (USA) - 15 marca 2018 roku o godzinie 5:37 po południu doszło do niespodziewanej erupcji największego aktywnego gejzeru na świecie, czyli Steamboat Geyser w Parku Narodowym Yellowstone. Zamknięto drogi, a pobliskie drzewa pokryte zostały mułem. Ostatnia znacząca erupcja tego gejzeru miała miejsce 3 września 2014 roku.
- Ambae (Vanuatu) - Umiarkowane erupcje eksplozywne ze stożka w jeziorze Voui w toku. Silny opad popiołu i występowanie kwaśnych deszczy na wyspie.
Tymczasem oto przed Wami kolejne teksty Grzegorza Gawlika o zdobyciu dwóch czynnych wulkanów San Cristobal i Telica w Nikaragui. Oba warto przeczytać.
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/863-nikaragua-%E2%80%93-wulkan-telica-1061m-%E2%80%93-jeden-z-najaktywniejszych.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/864-san-crist%C3%B3bal-1745m-%E2%80%93-najwyzszy-wulkan-nikaraguy.html
Ja z kolei (nie związane z wulkanami) podjechałem dzisiaj rowerem nad jezioro Niepruszewskie w Wielkopolce, by obadać stan ongiś opuszczonego dworka w Niepruszewie (obiekt ciągle w remoncie) i nad brzegiem polodowcowego jeziora natrafiłem na piękne naturalne rzeźby lodowe. Wrzucam parę zdjęć, gdyż warto fotografować takie cuda Natury. Glacjologia zaczyna mnie coraz bardziej fascynować.
czwartek, 15 marca 2018
Shinmoedake, Sakurajima, drony do badania gazów wulkanicznych i Greg Gawlik na wulkanie Fuego
Najpierw trochę informacji o aktywności wulkanów na świecie.
- Shinmoedake (Kiusiu, Japonia) - Kontynuacja sporadycznych eksplozji. Średnica krateru zwiększyła się z 550 metrów na 650 metrów. Przelot nad Shinmoedake w dniu 9 marca ujawnił obecność obłoków pary wokół krawędzi lawy w kraterze i z wylewów lawy na południowym zboczu i z nowego wylewu na północno-zachodniej flance. Aktywność sejsmiczna obejmuje wulkaniczne trzęsienia ziemi, trzęsienia ziemi niskiej częstotliwości i wulkaniczne drgania. Od początku erupcji oszacowano emisję od 60 do 70% magmy znajdującej się pod wulkanem. Także w dniu dzisiejszym doszło do emisji popiołu z krateru Minamidake wulkanu Sakurajima (Kiusiu, Japonia), którą zarejestrował na zdjęciach mieszkający w Tokio łowca kataklizmów naturalnych James Reynolds (na zdjęciu).
- Ambae (Vanuatu) - Erupcja z centrum erupcyjnego Lac Voui w toku. Woda jeziora zmieniła kolor z powodu obecności gazów. Opad popiołu na południu wyspy. Zdj. Dickinson Tevi.
- Villarrica (Chile) - Jezioro lawy tego wulkanu znajduje się na głębokości 110 metrów w kominie o średnicy 40 metrów. Żarzenie się krateru Villarrica zaobserwowano z miasta Pucon oddalonego od wulkanu o 16 km.
- Ebeko (Kuryle, Rosja) - Sporadyczne eksplozje tego obecnie najaktywniejszego wulkanu Kuryli. 13 marca obłok erupcyjny o wysokości 2.7 km.
- Sabancaya (Peru) - 13 marca o godzinie 10.28 lokalnego czasu z południowo-wschodniego zbocza wulkanu Sabancaya spłynął lahar. Intensywne deszcze i akumulacja śniegu mogą przyczynić się do powstania kolejnych lawin błotnych.
Drony coraz częściej służą badaczom do pomiarów gazów wulkanicznych emitowanych z otworów erupcyjnych i szczelin czynnych wulkanów. W styczniu 2018 roku dron Black Swift S2 za pomocą czujników dokonywał pomiarów emisji CO2 i pary z wulkanów w Kostaryce. W przyszłości drony firmy Black Swift Technologies (BST) zostaną wyposażone w sensory do pomiarów metanu, siarkowodoru i dwutlenku siarki, a także w nefelometr służący do pomiaru rozmiarów cząstek wulkanicznych i ich dystrybucji oraz w próbniki atmosferyczne do pomiaru wilgotności, ciśnienia, temperatury. Jak wiadomo sterowane przez ludzi drony mogą dotrzeć do miejsc niedostępnych dla badaczy. Tym samym na pewno przyczynią się do lepszego zrozumienia wulkanów i ich aktywności erupcyjnej.
Grzegorz Gawlik dotarł do Gwatemali. Po obserwacji lawy na wulkanie Pacaya udało mu się wejść na czynny wulkan Fuego, co było ogromnie ryzykowne, gdyż jest to wulkan bardzo aktywny i co pewien czas jego gwałtowniejszym erupcjom towarzyszą spływy piroklastyczne. Pozwolę sobie zacytować Grzegorza i zamieścić jego nagranie z Fuego: "Udało mi się podejść bardzo blisko krateru wulkanu Fuego (Gwatemala) i obserwować wspaniałe erupcje. Gdy kawałki lawy zaczęły spadać dwa metry obok mnie musiałem się ewakuować. W ostatniej chwili, bo kilka minut później rój lawy spadł w miejsce, gdzie jeszcze chwilę temu stałem. Ale przeżycia bezcenne."
https://www.youtube.com/watch?v=McUTbW_keQc
Nie będę ukrywał że Grzegorz Gawlik jest moim ulubionym ekstremalnym podróżnikiem. Nie chodzi nawet o to że się znamy i mamy wspólną pasję (wulkany). Bardziej chodzi o to że Grzegorz robi coś nowego, pasjonującego, często ryzykuje życiem, by dotrzeć do miejsc niedostępnych dla większości ludzi. Jego Projekt 100 Wulkanów jest absolutnie fascynujący. To nie tylko wspinaczka dla samej wspinaczki, Grzegorz dokonuje pomiarów, które mogą być później cenne dla wulkanologów, geofizyków czy geochemików. Gdy zakładałem tego bloga miałem świadomość że wulkany (wybuchające góry) są troszkę niedoceniane. Przykładowo w polskim internecie jest wiele stron poświęconych zwykłym górom, alpinizmowi i himalaizmowi. Osiągnięcia wspinaczkowe polskich himalaistów są nagłaśniane przez media, a o wulkanach pisze się zazwyczaj jedynie w kontekście zagrożeń erupcjami czy nietypowych atrakcji turystycznych. Owszem, mamy wulkany takie jak Kazbek, Elbrus, Kilimandżaro, Orizaba czy Cotopaxi, które są częstym celem dla wspinaczy, mamy też tłumnie odwiedzane wulkany turystyczne (sam na kilku byłem). Jednak nawet na tych turystycznych wulkanach można spróbować zrobić coś nowego, zatrzymać się na chwilę, sfotografować fumarole, dokonać stosownych pomiarów, przyjrzeć kawałkom law. I to jest fajne. Nadto sama wulkanologia jest dla mnie fascynująca - jej interdyscyplinarność, niezbędność w miejscach aktywności wulkanicznej. Pisać o wulkanach po prostu trzeba. Popularyzować ten temat i edukować. :-)
- Shinmoedake (Kiusiu, Japonia) - Kontynuacja sporadycznych eksplozji. Średnica krateru zwiększyła się z 550 metrów na 650 metrów. Przelot nad Shinmoedake w dniu 9 marca ujawnił obecność obłoków pary wokół krawędzi lawy w kraterze i z wylewów lawy na południowym zboczu i z nowego wylewu na północno-zachodniej flance. Aktywność sejsmiczna obejmuje wulkaniczne trzęsienia ziemi, trzęsienia ziemi niskiej częstotliwości i wulkaniczne drgania. Od początku erupcji oszacowano emisję od 60 do 70% magmy znajdującej się pod wulkanem. Także w dniu dzisiejszym doszło do emisji popiołu z krateru Minamidake wulkanu Sakurajima (Kiusiu, Japonia), którą zarejestrował na zdjęciach mieszkający w Tokio łowca kataklizmów naturalnych James Reynolds (na zdjęciu).
- Ambae (Vanuatu) - Erupcja z centrum erupcyjnego Lac Voui w toku. Woda jeziora zmieniła kolor z powodu obecności gazów. Opad popiołu na południu wyspy. Zdj. Dickinson Tevi.
- Villarrica (Chile) - Jezioro lawy tego wulkanu znajduje się na głębokości 110 metrów w kominie o średnicy 40 metrów. Żarzenie się krateru Villarrica zaobserwowano z miasta Pucon oddalonego od wulkanu o 16 km.
- Ebeko (Kuryle, Rosja) - Sporadyczne eksplozje tego obecnie najaktywniejszego wulkanu Kuryli. 13 marca obłok erupcyjny o wysokości 2.7 km.
- Sabancaya (Peru) - 13 marca o godzinie 10.28 lokalnego czasu z południowo-wschodniego zbocza wulkanu Sabancaya spłynął lahar. Intensywne deszcze i akumulacja śniegu mogą przyczynić się do powstania kolejnych lawin błotnych.
Drony coraz częściej służą badaczom do pomiarów gazów wulkanicznych emitowanych z otworów erupcyjnych i szczelin czynnych wulkanów. W styczniu 2018 roku dron Black Swift S2 za pomocą czujników dokonywał pomiarów emisji CO2 i pary z wulkanów w Kostaryce. W przyszłości drony firmy Black Swift Technologies (BST) zostaną wyposażone w sensory do pomiarów metanu, siarkowodoru i dwutlenku siarki, a także w nefelometr służący do pomiaru rozmiarów cząstek wulkanicznych i ich dystrybucji oraz w próbniki atmosferyczne do pomiaru wilgotności, ciśnienia, temperatury. Jak wiadomo sterowane przez ludzi drony mogą dotrzeć do miejsc niedostępnych dla badaczy. Tym samym na pewno przyczynią się do lepszego zrozumienia wulkanów i ich aktywności erupcyjnej.
Grzegorz Gawlik dotarł do Gwatemali. Po obserwacji lawy na wulkanie Pacaya udało mu się wejść na czynny wulkan Fuego, co było ogromnie ryzykowne, gdyż jest to wulkan bardzo aktywny i co pewien czas jego gwałtowniejszym erupcjom towarzyszą spływy piroklastyczne. Pozwolę sobie zacytować Grzegorza i zamieścić jego nagranie z Fuego: "Udało mi się podejść bardzo blisko krateru wulkanu Fuego (Gwatemala) i obserwować wspaniałe erupcje. Gdy kawałki lawy zaczęły spadać dwa metry obok mnie musiałem się ewakuować. W ostatniej chwili, bo kilka minut później rój lawy spadł w miejsce, gdzie jeszcze chwilę temu stałem. Ale przeżycia bezcenne."
https://www.youtube.com/watch?v=McUTbW_keQc
Nie będę ukrywał że Grzegorz Gawlik jest moim ulubionym ekstremalnym podróżnikiem. Nie chodzi nawet o to że się znamy i mamy wspólną pasję (wulkany). Bardziej chodzi o to że Grzegorz robi coś nowego, pasjonującego, często ryzykuje życiem, by dotrzeć do miejsc niedostępnych dla większości ludzi. Jego Projekt 100 Wulkanów jest absolutnie fascynujący. To nie tylko wspinaczka dla samej wspinaczki, Grzegorz dokonuje pomiarów, które mogą być później cenne dla wulkanologów, geofizyków czy geochemików. Gdy zakładałem tego bloga miałem świadomość że wulkany (wybuchające góry) są troszkę niedoceniane. Przykładowo w polskim internecie jest wiele stron poświęconych zwykłym górom, alpinizmowi i himalaizmowi. Osiągnięcia wspinaczkowe polskich himalaistów są nagłaśniane przez media, a o wulkanach pisze się zazwyczaj jedynie w kontekście zagrożeń erupcjami czy nietypowych atrakcji turystycznych. Owszem, mamy wulkany takie jak Kazbek, Elbrus, Kilimandżaro, Orizaba czy Cotopaxi, które są częstym celem dla wspinaczy, mamy też tłumnie odwiedzane wulkany turystyczne (sam na kilku byłem). Jednak nawet na tych turystycznych wulkanach można spróbować zrobić coś nowego, zatrzymać się na chwilę, sfotografować fumarole, dokonać stosownych pomiarów, przyjrzeć kawałkom law. I to jest fajne. Nadto sama wulkanologia jest dla mnie fascynująca - jej interdyscyplinarność, niezbędność w miejscach aktywności wulkanicznej. Pisać o wulkanach po prostu trzeba. Popularyzować ten temat i edukować. :-)
wtorek, 13 marca 2018
Moraska Kruszynka
Zanim jednak przejdziemy do moraskiej "Kruszynki" garść informacji o wulkanach. Shinmoedake w Japonii kontynuuje aktywność erupcyjną. 11 marca czoło wylewu lawy znajdowało się w odległości 16 metrów od skraju krateru japońskiego wulkanu. Objętość wyemitowanej lawy oszacowano 9 marca na 9-15 milionów metrów sześciennych, a maksymalną grubość lawy blisko krawędzi krateru na 20 metrów.
Trwa także aktywność erupcyjna wulkanu Ambae (Vanuatu) z jeziora kraterowego Voui. Opad popiołu ma miejsce na południu wyspy i kontaminuje ogrody oraz zasoby wody pitnej.
Podniesiono stopnie alarmu dla dwóch wulkanów z powodu wzrostu sejsmiczności: Akita Komagatake (Honsiu, Japonia) oraz podmorskiego Kick'em Jenny (Grenada).
"Kruszynka" (bo tak został nazwany moraski meteoryt) została odnaleziona 15 września 2017 roku na północny wschód od rezerwatu Morasko przez Andrzeja Owczarzaka i Łukasza Nebelskiego, dwóch łowców meteorytów. Wygrzebano ją z głębokości 2 metrów, pierwotna waga "Kruszynki" wyniosła 315 kg, po oczyszczeniu 271 kg. Poprzedni największy meteoryt moraski "Memorss" ważył 261 kg. Gwoli przypomnienia Morasko to meteoryt żelazny, który 5000 lat temu spadł na morenę czołową prawdopodobnie wywołując lokalny kataklizm. Meteoryty żelazne stanowią zaledwie 6 procent spadłych meteorytów, czyli ich impakty są nader rzadkie. Spadkowi meteorytu towarzyszy wyzwolenie ogromnej energii i kolista fala uderzeniowa. Przybliżony skład procentowy "Kruszynki" to 93 % żelazo i 6 % nikiel plus trochę innych domieszek metali, węgiel, itd. (sam okaz nie został zbadany). Jest on wart 500 000 zł i zapewne nie zostanie w Poznaniu, gdyż trafi w ręce prywatnego kolekcjonera.
Kruszynka będzie prezentowana w Muzeum Ziemi do 23 marca 2018 roku. Warto jej się przyjrzeć.
Przy okazji polecam kolejne teksty Grzegorza Gawlika, który w tej chwili przebywa w Gwatemali. Tym razem o wejściu na wulkany Concepcion, Masaya, Momotombo i Cerro Negro (i zjechaniu z tego ostatniego na desce). Jak zwykle masa unikatowych zdjęć oraz ciekawych informacji dotyczących 4 wulkanów Nikaragui.
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/859-nikaragua-%E2%80%93-wulkan-concepcion-1610m-na-wyspie-ometepe-na-jeziorze-cocibolca.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/860-nikaragua-wulkan-masaya-tutaj-zawsze-jest-plynna-lawa-masaya-volcano-lava.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/861-wulkan-momotombo-1312m-%E2%80%93-symbol-nikaraguy.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/862-nikaragua-%E2%80%93-volcanoboarding-na-wulkanie-cerro-negro-%E2%80%93-slynna-atrakcja.html
Więcej o meteorycie Morasko poniżej:
http://www.naukaonline.pl/nasze-teksty/nauki-o-ziemi/item/3465-opowiesci-kosmicznego-goscia
Trwa także aktywność erupcyjna wulkanu Ambae (Vanuatu) z jeziora kraterowego Voui. Opad popiołu ma miejsce na południu wyspy i kontaminuje ogrody oraz zasoby wody pitnej.
Podniesiono stopnie alarmu dla dwóch wulkanów z powodu wzrostu sejsmiczności: Akita Komagatake (Honsiu, Japonia) oraz podmorskiego Kick'em Jenny (Grenada).
"Kruszynka" (bo tak został nazwany moraski meteoryt) została odnaleziona 15 września 2017 roku na północny wschód od rezerwatu Morasko przez Andrzeja Owczarzaka i Łukasza Nebelskiego, dwóch łowców meteorytów. Wygrzebano ją z głębokości 2 metrów, pierwotna waga "Kruszynki" wyniosła 315 kg, po oczyszczeniu 271 kg. Poprzedni największy meteoryt moraski "Memorss" ważył 261 kg. Gwoli przypomnienia Morasko to meteoryt żelazny, który 5000 lat temu spadł na morenę czołową prawdopodobnie wywołując lokalny kataklizm. Meteoryty żelazne stanowią zaledwie 6 procent spadłych meteorytów, czyli ich impakty są nader rzadkie. Spadkowi meteorytu towarzyszy wyzwolenie ogromnej energii i kolista fala uderzeniowa. Przybliżony skład procentowy "Kruszynki" to 93 % żelazo i 6 % nikiel plus trochę innych domieszek metali, węgiel, itd. (sam okaz nie został zbadany). Jest on wart 500 000 zł i zapewne nie zostanie w Poznaniu, gdyż trafi w ręce prywatnego kolekcjonera.
Kruszynka będzie prezentowana w Muzeum Ziemi do 23 marca 2018 roku. Warto jej się przyjrzeć.
Przy okazji polecam kolejne teksty Grzegorza Gawlika, który w tej chwili przebywa w Gwatemali. Tym razem o wejściu na wulkany Concepcion, Masaya, Momotombo i Cerro Negro (i zjechaniu z tego ostatniego na desce). Jak zwykle masa unikatowych zdjęć oraz ciekawych informacji dotyczących 4 wulkanów Nikaragui.
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/859-nikaragua-%E2%80%93-wulkan-concepcion-1610m-na-wyspie-ometepe-na-jeziorze-cocibolca.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/860-nikaragua-wulkan-masaya-tutaj-zawsze-jest-plynna-lawa-masaya-volcano-lava.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/861-wulkan-momotombo-1312m-%E2%80%93-symbol-nikaraguy.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/862-nikaragua-%E2%80%93-volcanoboarding-na-wulkanie-cerro-negro-%E2%80%93-slynna-atrakcja.html
Więcej o meteorycie Morasko poniżej:
http://www.naukaonline.pl/nasze-teksty/nauki-o-ziemi/item/3465-opowiesci-kosmicznego-goscia
wtorek, 6 marca 2018
Intensywne emisje popiołu z wulkanu Shinmoedake
Garść świeżych niusów:
- Shinmoedake (Kiusiu, Japonia) - eksplozywna erupcja tego wulkanu wchodzącego w skład kompleksu wulkanicznego Kirishima nabrała dzisiaj wigoru. Wulkan niemal ciągle emituje popiół i wyrzuca świeżą lawę. W kraterze Shinmoedake uformowała się 'naleśnikowa' kopuła lawowa o szerokości 300 metrów i wysokości ok. 20 metrów. Wysokość kolumny erupcyjnej sięgnęła 2.3 km. Wulkan wznowił aktywność erupcyjną 1 marca 2018 roku (ostatnia jego erupcja w październiku 2017 roku).
- Kadovar (Papua Nowa Gwinea) - pod wpływem aktywności erupcyjnej tego fascynującego wulkanu znacząca część wschodniego wybrzeża wyspy zniknęła. 5 marca 2018 roku trwają emisje pary z centralnego krateru i przybrzeżnej kopuły lawowej.
Obniżenie stopnia alarmu na trzeci dla filipińskiego wulkanu Mayon z powodu znaczącego osłabienia aktywności erupcyjnej.
Grzegorz Gawlik zdobył już aż 9 wulkanów (w ciągu - bagatela - 3 tygodni): Irazu, Turrialba i Poas (Kostaryka), Concepcion, Masaya, Momotombo, Telica, San Cristobal, Cerro Negro (Nikaragua). Coś niesamowitego. Czekam na jego nowe teksty i zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia!
- Shinmoedake (Kiusiu, Japonia) - eksplozywna erupcja tego wulkanu wchodzącego w skład kompleksu wulkanicznego Kirishima nabrała dzisiaj wigoru. Wulkan niemal ciągle emituje popiół i wyrzuca świeżą lawę. W kraterze Shinmoedake uformowała się 'naleśnikowa' kopuła lawowa o szerokości 300 metrów i wysokości ok. 20 metrów. Wysokość kolumny erupcyjnej sięgnęła 2.3 km. Wulkan wznowił aktywność erupcyjną 1 marca 2018 roku (ostatnia jego erupcja w październiku 2017 roku).
- Kadovar (Papua Nowa Gwinea) - pod wpływem aktywności erupcyjnej tego fascynującego wulkanu znacząca część wschodniego wybrzeża wyspy zniknęła. 5 marca 2018 roku trwają emisje pary z centralnego krateru i przybrzeżnej kopuły lawowej.
Obniżenie stopnia alarmu na trzeci dla filipińskiego wulkanu Mayon z powodu znaczącego osłabienia aktywności erupcyjnej.
Grzegorz Gawlik zdobył już aż 9 wulkanów (w ciągu - bagatela - 3 tygodni): Irazu, Turrialba i Poas (Kostaryka), Concepcion, Masaya, Momotombo, Telica, San Cristobal, Cerro Negro (Nikaragua). Coś niesamowitego. Czekam na jego nowe teksty i zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia!
niedziela, 4 marca 2018
Papua Nowa Gwinea: zapomniana katastrofa 2018 roku
Rzadko na tym blogu piszę o tektonicznych trzęsieniach ziemi, chyba że w jakiś sposób powiązane są one z obecnością wulkanów. Inna sprawa że trzęsienia ziemi są dla mnie po prostu mniej interesujące od wulkanów. Gdybym chciał opisywać także wszystkie niszczycielskie trzęsienia ziemi jakie co roku nawiedzają różne lokalizacje geograficzne to blog rozrósłby się do niebotycznych rozmiarów. Nie mam na to czasu (chęci zresztą też). Dlaczego zatem poświęcam uwagę tragicznemu trzęsieniu ziemi w Papui Nowej Gwinei? Po pierwsze dlatego że jestem w kontakcie z ludźmi, którzy są tam na bieżąco, monitorują zniszczenia domostw i infrastruktury z powietrza i te osoby podsyłają mi zdjęcia. Po drugie epicentrum tego trzęsienia ziemi o magnitudzie 7.6 w skali Richtera miało miejsce pod wygasłym wulkanem Mount Sisa. Pojawiły się także plotki o przebudzeniu okolicznego wygasłego wulkanu Mount Bosavi, które podsyciły strach i panikę. Po trzecie mam nieodparte wrażenie że media i świat zapomniały o tym kataklizmie. Bilans ofiar śmiertelnych w tej chwili sięga 80 osób (pada nawet liczba 156), a zniszczenia są ogromne: zrujnowane domy, drogi i infrastruktura, pęknięcia w ziemi, osuwiska schodzące ze zboczy i grzebiące wioski. Liczba ofiar śmiertelnych wciąż może wzrosnąć, niektóre pokryte dżunglą i górzyste tereny są zupełnie ocięte od świata (w końcu to Papua Nowa Gwinea - wciąż jedno z najmniej eksplorowanych państw na świecie). Pomocy humanitarnej udziela w tej chwili jedynie Australia oraz organizacja Czerwonego Krzyża. Weźmy np. zniszczenia w mieście Tari (populacja 10 000 osób) - zawalone budynki, w tym szkół i częściowo szpitala, drogi zablokowane przez osuwiska, pas startowy lokalnego lotniska uszkodzony, brak elektryczności, kończą się zasoby żywności, woda pitna uległa kontaminacji, ludzie mieszkają w namiotach i naprędce skleconych ze śmieci chatach i... nadal mają miejsce wstrząsy wtórne (4 godziny temu trzęsienie ziemi o magnitudzie 6.0).
Papua Nowa Gwinea jest moim skromnym zdaniem jednym z najbardziej fascynujących miejsc na Ziemi. Wiele kiepsko zbadanych wulkanów, liczne wciąż nie odkryte plemiona, mnogość niesamowitej endemicznej flory i fauny (żyjącej chociażby w kraterze tamtejszego wulkanu - wspomnianego już Mount Bosavi). Zatem po raz kolejny dziwię się że międzynarodowe media (polskie zresztą też) tak słabo zareagowały na ten temat. Gdyby to trzęsienie ziemi miało miejsce w Tokio, Lizbonie czy San Francisco odzew byłby niesamowity. Ale to Papua Nowa Gwinea. Przebudzenie wulkanu Kadovar w styczniu 2018 roku także umknęło rodzimym mediom. Pisałem już o tym kiedyś: wulkany w zasadzie interesują dziennikarzy jedynie wtedy gdy ich erupcje zagrażają życiu ludzi oraz uziemiają samoloty pasażerskie. Także wyprawy na nie nie są aż tak zajmujące i medialne niż wyczyny naszych himalaistów w Pakistanie czy Nepalu. O wulkanach można też pisać w kontekście rozwiewania mitów o globalnym ociepleniu (co też znakomicie czynią naukowcy z Nauka o klimacie) czy też omawiać ich aktywność erupcyjną w kontekście przewrotów historycznych i kulturowych, ale takie artykuły zapewne przeczyta jedynie wąska grupa ludzi naprawdę zainteresowanych tematem. Pragnę to jakoś zmienić, choć czasem odnoszę wrażenie że to taka trochę walka z wiatrakami. W tym roku obiecałem sobie że spróbuję uzyskać informacje o wulkanach do tej pory nigdzie nie publikowane, aby mieć jakiś swój drobny wkład w stan współczesnej nauki. Pracuję nad tym. Zobaczymy czy się uda.
Pilot helikoptera Kevin Blackstock przysłał mi sporo zdjęć osuwisk w Papui Nowej Gwinei blokujących rzeczne doliny. Niektóre z tych osuwisk są potężne. Być może te zdjęcia przydadzą się badaczom geozagrożeń do przyszłej analizy.
Kolejny fascynujący tekst Grzegorza Gawlika - tym razem o samowolnym wejściu na czynny (i zamknięty dla turystów i wielbicieli wulkanów) wulkan Poas w Kostaryce. Ekstremalny wysiłek, upadki, kontuzje, ale dla ukończenia projektu Grzegorz zrobi wszystko. Zdjęcia jak zawsze unikalne i rewelacyjne.
Link: http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/858-kostaryka-%E2%80%93-wulkan-poas-%E2%80%93-tylko-idiota-mogl-to-wymyslic.html
Z Grzegorzem postaram się zrobić mini-wywiad ze zdjęciami, jak tylko wróci ze swojej wyprawy.
Papua Nowa Gwinea jest moim skromnym zdaniem jednym z najbardziej fascynujących miejsc na Ziemi. Wiele kiepsko zbadanych wulkanów, liczne wciąż nie odkryte plemiona, mnogość niesamowitej endemicznej flory i fauny (żyjącej chociażby w kraterze tamtejszego wulkanu - wspomnianego już Mount Bosavi). Zatem po raz kolejny dziwię się że międzynarodowe media (polskie zresztą też) tak słabo zareagowały na ten temat. Gdyby to trzęsienie ziemi miało miejsce w Tokio, Lizbonie czy San Francisco odzew byłby niesamowity. Ale to Papua Nowa Gwinea. Przebudzenie wulkanu Kadovar w styczniu 2018 roku także umknęło rodzimym mediom. Pisałem już o tym kiedyś: wulkany w zasadzie interesują dziennikarzy jedynie wtedy gdy ich erupcje zagrażają życiu ludzi oraz uziemiają samoloty pasażerskie. Także wyprawy na nie nie są aż tak zajmujące i medialne niż wyczyny naszych himalaistów w Pakistanie czy Nepalu. O wulkanach można też pisać w kontekście rozwiewania mitów o globalnym ociepleniu (co też znakomicie czynią naukowcy z Nauka o klimacie) czy też omawiać ich aktywność erupcyjną w kontekście przewrotów historycznych i kulturowych, ale takie artykuły zapewne przeczyta jedynie wąska grupa ludzi naprawdę zainteresowanych tematem. Pragnę to jakoś zmienić, choć czasem odnoszę wrażenie że to taka trochę walka z wiatrakami. W tym roku obiecałem sobie że spróbuję uzyskać informacje o wulkanach do tej pory nigdzie nie publikowane, aby mieć jakiś swój drobny wkład w stan współczesnej nauki. Pracuję nad tym. Zobaczymy czy się uda.
Pilot helikoptera Kevin Blackstock przysłał mi sporo zdjęć osuwisk w Papui Nowej Gwinei blokujących rzeczne doliny. Niektóre z tych osuwisk są potężne. Być może te zdjęcia przydadzą się badaczom geozagrożeń do przyszłej analizy.
Kolejny fascynujący tekst Grzegorza Gawlika - tym razem o samowolnym wejściu na czynny (i zamknięty dla turystów i wielbicieli wulkanów) wulkan Poas w Kostaryce. Ekstremalny wysiłek, upadki, kontuzje, ale dla ukończenia projektu Grzegorz zrobi wszystko. Zdjęcia jak zawsze unikalne i rewelacyjne.
Link: http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/858-kostaryka-%E2%80%93-wulkan-poas-%E2%80%93-tylko-idiota-mogl-to-wymyslic.html
Z Grzegorzem postaram się zrobić mini-wywiad ze zdjęciami, jak tylko wróci ze swojej wyprawy.
sobota, 3 marca 2018
Kadovar, Cleveland, Kirishima i erupcja wulkanu błotnego w Azerbejdżanie
O wulkanie Kadovar słychać coraz mniej, ale jego obecnie słaba aktywność erupcyjna trwa nadal (przykładowo w dniach 20-22 lutego miały miejsce gęste emisje popiołu). Udało mi się jednak dotrzeć do nowozelandzkiego pilota helikoptera Jareda, któremu udało się sfotografować aktywność erupcyjną Kadovar w dniu 9 lutego 2018 roku. Jeśli przyjrzycie się dobrze jednej z fotografii Jareda to będziecie mogli porównać rozmiar przybrzeżnej kopuły lawowej oraz domów na obecnie opuszczonej wyspie. Zdj. Jared Wanaka.
1 marca 2018 roku wybuchł wulkan błotny Toraghay znajdujący się w dystrykcie Garadagh, Baku, Azerbejdżan. Poprzednio wybuchł w 1988 roku, w jego pobliżu nie ma sadyb ludzkich. W Azerbejdżanie znajduje się około 400 wulkanów błotnych, w tym dwa uchodzące za największe na świecie: Boyuk Khanizadagh i Turaghai. Ten ostatni o średnicy 10 km i wysokości 700 metrów wybuchł 10 października 2001 roku generując płomienie o wysokości 300 metrów.
Od 1 marca 2018 roku trwa umiarkowana aktywność erupcyjna stożka Shinmoedake wchodzącego w skład kompleksu wulkanicznego Kirishima. Obłok pary i popiołu sięga wysokości 300 metrów. Trzeci stopień alarmu.
2 marca 2018 roku o godzinie 14.57 czasu UTC miała miejsce niewielka eksplozja aleuckiego wulkanu Cleveland. Pomarańczowy kod awiacji.
Natomiast 3 marca 2018 roku o godzinie 16.12 lokalnego czasu doszło do erupcji freatomagmowej kostarykańskiego wulkanu Rincon de la Vieja - poprzednio wulkan ten wybuchał freatycznie 9 stycznia i 23 lutego 2018 roku.
O kostarykańskich wulkanach Irazu i Turrialba pisze Grzegorz Gawlik:
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/857-kostaryka-%E2%80%93-niedostepny-aktywny-wulkan-turrialba-3340m.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/856-kostaryka-wulkan-irazu-3445m-i-stolica-w-san-jose-ameryka-srodkowa.html
Czy czynne wulkany powinny być dostępne dla ciekawskich? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
1 marca 2018 roku wybuchł wulkan błotny Toraghay znajdujący się w dystrykcie Garadagh, Baku, Azerbejdżan. Poprzednio wybuchł w 1988 roku, w jego pobliżu nie ma sadyb ludzkich. W Azerbejdżanie znajduje się około 400 wulkanów błotnych, w tym dwa uchodzące za największe na świecie: Boyuk Khanizadagh i Turaghai. Ten ostatni o średnicy 10 km i wysokości 700 metrów wybuchł 10 października 2001 roku generując płomienie o wysokości 300 metrów.
Od 1 marca 2018 roku trwa umiarkowana aktywność erupcyjna stożka Shinmoedake wchodzącego w skład kompleksu wulkanicznego Kirishima. Obłok pary i popiołu sięga wysokości 300 metrów. Trzeci stopień alarmu.
2 marca 2018 roku o godzinie 14.57 czasu UTC miała miejsce niewielka eksplozja aleuckiego wulkanu Cleveland. Pomarańczowy kod awiacji.
Natomiast 3 marca 2018 roku o godzinie 16.12 lokalnego czasu doszło do erupcji freatomagmowej kostarykańskiego wulkanu Rincon de la Vieja - poprzednio wulkan ten wybuchał freatycznie 9 stycznia i 23 lutego 2018 roku.
O kostarykańskich wulkanach Irazu i Turrialba pisze Grzegorz Gawlik:
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/857-kostaryka-%E2%80%93-niedostepny-aktywny-wulkan-turrialba-3340m.html
http://www.grzegorzgawlik.pl/blog/item/856-kostaryka-wulkan-irazu-3445m-i-stolica-w-san-jose-ameryka-srodkowa.html
Czy czynne wulkany powinny być dostępne dla ciekawskich? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?